Wpis z mikrobloga

Dlaczego Olsztyniacy nie potrafią jeździć po własnym mieście (sytuacje na rondzie Bema to jest komedia)? Takiego jeżdżenia na pałę to chyba nigdzie nie ma, patrzysz na blachy takiego debila a tam NO (żadne wiejskie NOLe). Nie ma chyba dnia gdzie nie miałbym okazji wymienić sobie czegoś z przodu na koszt tych debili.

#olsztyn
  • 12
@PeaceUN: zdecydowanie nie ja próbuję z lewego pasa jechać prosto na rondzie Bema wymuszając pierwszeństwo. Zjeby stają na lewym i zamiast jechać na zatorze to praktycznie w drzwi mi wjeżdżają i jadą na dworzec. Znaki poziome i pionowe są tam widoczne jak na dłoni, ale Olsztyniaka to nie rusza.
@wysuszony: z lewego prosto, z tego na wprost w lewo :) pozniej z ketrzynskiego na wiadukt ze srodkowego w lewo :) niestety tak jest od zawsze.... a wystarczyloby zeby stanela na 3 dni policja
@PeaceUN: teraz jeżdę pożyczonym samochodem (poprzedni skasował mi rozpędzony olsztyński złotówa w korku), bo normalnie swoim to bym w końcu zignorował i pojechał jak trzeba i miał nowe drzwi
@wysuszony: Olsztyniacy ogólnie nie jeżdżą zbyt dobrze, bo nie mają się gdzie tego nauczyć. Przecież w Olsztynie nie ma na drogach nic skomplikowanego. Skrzyżowania w większości z oddzielnym światłem dla każdego kierunku (brak warunkowego lewoskrętu), ronda małe i maksymalnie dwupasmowe (Bema wydaje się być skomplikowane chyba tylko dlatego, że tak mówili instruktorzy na kursie i nim straszyli, a tak naprawdę to jest banalne w porównaniu z tymi, które można spotkać w
@wysuszony: po Bema wielu nie umie jeździć. Sam miałem stał stłuczkę nie z mojej winy. Dla mnie nic skomplikowanego, aczkolwiek miejscami masz 1-2 s. na zmianę pasa na prawidłowy, albo już jedziesz ze złego. No i modlisz się, żeby osoba za Tobą jechała zgodnie z przepisami, bo inaczej masz ją w tyłku.