Wpis z mikrobloga

Odcinek 2.
Dobrá Voda - zalew Buková
23,2 km, 978 m podbiegu, 937 m zbiegu

Początek pobiegniemy delikatnie, ale ciągle pod górkę, przed pola aż do lasu. Po około 7 km we wsi Raková trafimy na szybki kawałek asfaltu, który przeprowadzi nas przez most nad linią kolejową. Na moście zwróć szczególną uwagę! Bardzo dobrym pomysłem będzie przebiegnięcie tego kawałka przed zawodami w ramach treningu. Orientacja wg elementów oblaskowych będzie prosta, ale i tak trzeba nauczyć się trasy z mapy albo z własnego doświadczenia. Z Dolnej Rakovej będziemy przez las kierować się na Sokolské chaty, w tym przysiółku orientacja będzie znacznie prostsza. Nocne oznaczenia poprowadzą nas do kamieniołomu w Bukovej. Od tego miejsca orientacja będzie znacząco łatwiejsza. Bezpieczeństwo w czasie biegu wzdłuż barier energochłonnych przy drodze przede wszystkim! Ten kawałek to tylko oficjalnie szlak turystyczny, musimy tu włączyć czołówki, kamizelki odblaskowe, czy czerwone światełko niczym rowerzyści. Po tym fragmencie zbiegniemy z drogi w lewo, czeka nas intensywny podbieg. Wejście na szczyt Záruby (najwyższy szczyt Małych Karpat) niektórzy uważają za najtrudniejszy kawałek tej trasy. Po osiągnęciu szczytu czeka nas ostry zbieg miejscami kamienistą ścieżką. Przed nami jeszcze tylko 105 km do metu.
Na tym odcinku możemy spodziewać się kilku lotnych kontroli. Jak będzie padać, będziemy mieli wesoło, ale i bez deszczu będzie niezła zabawa przy zbiegu do drugiego punktu kontrolnego. Szlak wyprowadzi nas w pole... Dosłownie. I to dobrze, bo stąd zostaje około 1 km do kolejnego punktu kontrolnego. Uwaga! W miejscu zbiegu z gór następuje zmiana szlaku z czerwonego na żółty! Dobiegamy do wody. Jeśli się nie pogubię, to jedzenie będzie po mojej prawej stronie.

Wyzwania na drugim odcinku: stosunek ścieżek do asfaltu 80-20, na początku spokojny odcinek, w drugiej połowie się mocno komplikuje orientacyjnie. Dla biegacza ultra porada jest jedna: trzymać się czerwonego szlaku i oznaczenia nocnego. Odblaski będą (w miarę możliwości) na wysokości kolan albo i na ziemi.

Dobre wiadomości: to jeden z trudniejszych odcinków na zawodach, dlatego dobrze, że jest na początku - zawodnicy z ultra nie powinni mieć problemów (jeszcze)


Dobre rady: trzeba pamiętać, że lotne kontrole nie są faktultatywne, po prostu muszę je "zaliczyć". Uważać trzeba też na moście, najlepiej iść poza drogą, za barierami energochłonnymi - w ten sposób ograniczysz swój dostęp do samochodów i ewentualnych ciężarówek. Co prawda w nocy ruch jest mały, ale wiadomo. Za kamieniołomem warto posilić się czymś z własnych zasobów, bo podejście na Záruby jeszcze dłuuuugo będzę wspominał...

#biegnijstefanika
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach