Wpis z mikrobloga

@winterfresz: Może nie kminię tego całego zamieszania wokół karmienia piersią. Ani z jednej, ani z drugiej strony. Nie rozumiem ludzi, którzy jako ssaki się tego brzydzą, ale nie rozumiem też tych, którzy robią z tego coś świętego, wyjątkowego i organizują hepeningi np. grupowego karmienia na stacji metra. Racja leży gdzieś po środku. Wystarczy trochę zdrowego rozsądku (jak w każdej kwestii). A takie memy i nakręcanie dyskusji o czyś co tej dyskusji