Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Spotykałem się z moim #rozowypasek od około 4 lat, od ponad roku mieszkamy razem, ostatnio się zaręczyliśmy. Świetnie się dogadujemy, ona ma duże perspektywy po skończeniu swoich studiów, a ja już pracuje w zawodzie i dobrze zarabiam. Z jednej strony praktycznie wszystkie opłaty/zakupy spoczywają na moim portfelu, aczkolwiek mogłem to przeboleć, bo wychodziłem z założenia, że to moja druga połówka. Nie mogłem sobie wyobrazić lepszego życia, tym bardziej z taką dziewczyną. Jednak było tutaj dużo poświęceń, branie wolnego w pracy aby opiekować się nią gdy była chora, podwozić samochodem praktycznie wszędzie, finansowanie jej zachcianek jak buty po 500zł - zawsze myślałem że to normalne w związku, być może tak jest, ale to poświęcenie wydawało mi się jednostronne. Ostatnio siedzimy i oglądamy jakiś głupi film w telewizji, ona wyszła do łazienka i w tym samym momencie dostała sms na telefon, mogłem zobaczyć tylko treść

jutro jak zwykle się spotykamy?

Wiadomość nadeszła od niejakiego Mariusza. Nie wiedziałem co myśleć chwilę, chce odblokować telefon i zobaczyć inne sms - założone hasło. Nie wiedziałem co sobie myśleć, ale szybko wpadł mi do głowy ciąg cyfr jaki mógł użyć mój różowy (był to dzień i miesiąc jej urodzenia - #logikarozowychpaskow), oczywiście udało mi się odblokować telefon. Szybko wszedłem w smsy i szukam tego Mariusza, moim oczom ukazała się konwersacja sprzed ponad roku, gdzie mój różowy wysyłał swoje nagie fotki i umawiał się na spotkania. Jednak pozostałem spokojny, nie panikowałem, pomyślałem że to może jakiś głupi żart, musiałem sprawdzić fakty. Nazajutrz mój różowy powiedział

wychodzę dzisiaj z dziewczynami do kina, będę późnym wieczorem

Niby zawsze wydawało mi się to dosyć przekonujące, ale kiedyś wychodziła z koleżankami raz na miesiąc do kina, a teraz 2-3 razy w miesiącu, do tego wychodziła do pubu czasem z "koleżankami". O dziwno nie potrzebowała aby ją podwieźć, postanowiłem się jednak upewnić w jakie miejsce się uda. Spotkała się przed restauracja z najprawdopodobniej Mariuszem, co było na powitanie? Namiętny pocałunek, teraz wiedziałem, mój różowy ma #bolecnaboku
Wróciłem do domu, cały #!$%@?, cztery lata zmarnowane, tyle wyrzeczeń, słodkich słówek. Zacząłem pić, po godzinie wiedziałem że jednak było to trochę za dużo, nie myślałem racjonalnie. Zebrałem jej wszystkie ubrania i buty, wszystkie jej rzeczy które przywiozła ze swojego starego mieszkania i zacząłem wyrzucać z okna. Mieszkaliśmy na 3 piętrze, dużo z nich została całkowicie rozwalona po upadku na ziemi, jak robot kuchenny czy naczynia. Czar goryczy przelał jej nowy macbook, który przyniosła znienacka około 2 tygodnie po swoich urodzinach, tłumacząc się że wzięła na niego kredyt, jednak nawet wcześniej nie wspominała o macbooku. Ona kredyt? Przecież doiła ze mnie całe pieniądze, teraz skojarzyłem fakty, ten jej Mariusz musiał jej go dać jak się spotkali. Wpadłem w szał, wziąłem młotek z skrzynki z narzędziami i całkowicie go zniszczyłem, nie tylko z wyglądu, ale również całą elektronikę, następnie wywaliłem z okna.
Szczerze powiedziawszy trochę mi teraz głupio, alkohol dał się we znaki. Tym bardziej że ludzie pozabierali dużą część jej ubrań, nie wiem kto to, może jacyś bezdomni, no ale jak wspomniałem, do tanich one raczej nie należały. Powinienem ją przeprosić za to, czy jednak zrobiłem adekwatną rzecz do wykorzystywania i zwodzenia mnie?
#rozowepaski #zdrada #zwiazki #niebieskiepaski #niebieskipasek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Jarzyna
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 45
OP: @Jemigrant
To nie bait, robię takie głupie rzeczy po alkoholu. Teraz mi głupio, wróciła po około 11, nie mogła otworzyć drzwi, bo zamki były inne. Żeby sprawę z zamkami wytłumaczyć, mieszkanie jest wynajmowane i zamki były zmienione na antywłamaniowe po wprowadzeniu się, zmieniłem na stare zamki właściciela. Mówiła przez drzwi że jej klucz nie działa i żebym otworzył drzwi, powiedziałem jej żeby zatrzymała się u swojego Mariusza (w sumie to