Wpis z mikrobloga

#inpost #przesylki #odszkodowanie
Przesyłka zaginęła w inpost i dostałem mail w którym mam podać kwotę odszkodowania. Czy kwota odszkodowania może być wyższa niż koszt zaginionej przesyłki wraz z wysyłką? Czy nie kombinować i wziąć tyle ile zapłaciłem? Dodam, że muszę wysłać im dokumenty potwierdzające wartość przesyłki.
  • 13
  • Odpowiedz
@sorhu Nie chodzi tu o oszukiwanie, tylko o czas który traciłem na załatwianie wszystkiego, (wiele maili, rozmów (z inpost jak i z nadawcą)), a przecież to nie była ani moja wina ani nadawcy, plus kto mi zwróci za ponad 30 minut rozmów z inpostem? xD (długo się czeka aż ktoś odbierze) :D
  • Odpowiedz
@sspiderr Przesyłka w sumie dużo nie kosztowała, bo jakieś 60 zł. Wpisałem kwotę odszkodowania 90 zł. Inpostem zamawiałem już bardzo dużo razy. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. Trochę mnie to zraziło. Najlepsze, że ja miałem czekać do 30 dni na rozpatrzenie sprawy (trwało ok.14 dni), a na wysyłkę braków w dokumentach do odszkodowania (po złożonej i pozytywnie rozpatrzonej reklamacji) mam 7 dni, z tym, że nikt mnie nie poinformował telefonicznie
  • Odpowiedz
@sspiderr Narazie otrzymałem takiego maila:
"Witam

Dokumenty zostały przekazane do sekcji odszkodowań, są one robione za kolejnością wpływu. Odpowiedź zostanie przekazana w najbliższym terminie. "
  • Odpowiedz
@sspiderr No, także, to są jakieś jaja robione na żywo z ludzi. 3 tygodnie temu dosłałem im te braki z pytaniem, czy to wszystkie dokumenty, i nikt mi nie odpowiedział, do dzisiaj nie dostałem odszkodowania. Na maila nikt mi nie odpisuje. Dzisiaj próbowałem się dodzwonić do nich, po 13 minutach ktoś odebrał i przekierował mnie do działu reklamacji. Jestem w miarę cierpliwy, więc czekałem do 40 minut łącznie i nikt nie odebrał,
  • Odpowiedz
@lukasz93kg Sorry za odkopanie, ale mam podobna sytuacje. Wywalczyles cos? Od 2 miesiecy czekam na odpowiedz do reklamacji... Zgubili projektor za 2 koła ( ͡° ͜ʖ ͡°) i chyba wybiore sie jednak do sadu
  • Odpowiedz
@Lei_Wulong No ogólnie, to wywalczyłem tyle ile była warta zawartość paczki z przesyłką. Tylko, że nie dość że składałem te papiery, to pisałem jeszcze gdzieś na jakiejś stronie, że to są jakieś żarty, że sprawa trafi do ochrony praw konsumenta czy coś takiego, wtedy ruszyło, bo na następny dzień dostałem maila. Dodzwonić się do nich nie dało, więc tak naprawdę, to straciłem czas, pieniądze za telefony i jeszcze musiałem dupe zawracać sprzedającemu.
  • Odpowiedz