Wpis z mikrobloga

Dobra już piszę

Praca jako dostawca pizzy w Krakowie w sieciówce Banolli (6 palcówek), ale pasuje też do części innych pizzerii, restauracji z dowozem. Ważna jest forma wynagrodzenia tj. na pewno nie sama godzinówka, a godzinówka plus wyjazdy i zwrot za paliwo. No i ważne, żeby w knajpie był ruch i jeździć. W banolli prawie zawsze jest jakiś tam ruch, zależy od dnia i placówki.
Hurr durr jakie czyjści złoty za godzine niemorzliwe!
Możliwe, ale o tym później.

Po pierwsze czy masz prawko: jak masz to dobrze, jak nie masz to sobie zrób są wakacje i 1000 złotych to nie jest tak dużo.
Po drugie czy masz samochód w gazie: jak masz to dobrze, ja na początku pracy (3 lata temu) miałem w benzynie i przy spalaniu 8l/100 km i tak całkiem nieźle wychodziłem, więc jak masz jakikolwiek samochód i umiesz chociaż trochę jeździć to też jest spoko. Jak nie masz to kup jakiegoś szrota w gazie nie wiem, seicento jak sie nie boisz o zdrowie/umiesz dobrze jeździć, jakieś mondeo mk1 czy cokolwiek do 2 tysięcy, żeby jeszcze tysiaka włożyć w naprawy na wejściu. [o takie]

no nic płatne jest w przypadku bycia studentem
5zł za godzine
2,5zl za każdy wyjazd
zwrot za paliwo w wysokości teraz ok 0,32zł/km - ekwiwalent 7l benzyny
napiwki

Ja pracowałem łącznie w przeciągu ostatnich lat półtora roku systematycznie, starałem się być chociaż kilka razy dodatkowo na każdej placówce za wyjątkiem Karmelickiej przez korki i ogólny #!$%@? na mieście placówki są tak rozlokowane by pokrywały cały administracyjny Kraków.
Placówki:
1. na Karmelickiej (śródmieście, od grzegórzeckiego wzdłuż wisły wraz ze wszystkim na północny zachód bronowice prądniki wola): nie wiem nie znam można pracować również do godziny 3
2. na Meissnera (ugorek zachodnia część huty, olsza i inne): bardzo dobre napiwki, jeden z pierwszych lokali, dużo stałych klientów, nie było źle, ale ekipa raczej wyjadaczy i trochę sebków. Mimo znajomości rejonu nie pasowało mi tam.
3. na por. Halszki (kurdwanów zadupia dookoła do końca wielickiej bieżanów): duże odległości, lecz duży ruch, ludzie zawsze jacyś tacy #!$%@?, nie wszyscy ale większość, część robocza lokalu całkiem z dupy i łatwo się kłócić z innymi, z dupy zasady na lokalu. napiwki ok
4. Christo botewa (rybitwy bieżanów ale tylko do złocienia, zadupia, aż po rondo mateczne (20 km w dwie strony przez miasto):
Najbardziej rodzinny lokal, w domu zaadaptowanym na restauracje przy głównej drodze. Idealny na weekendy, brak korków, jeżdżenie po wioskach w odległościach do 5 km od lokalu, dość duży ruch, w tygodniu korki w niektórych miejscach nie do ogarnięcia no i trochę mniejszy ruch, ale za to zamawiają firmy, które są bardzo blisko, można pozwiedzać i się #!$%@?ć jak nie ma ruchu mówiąc że się stało w korku. ( ͡º ͜ʖ͡º)
5. Chmieleniec (od zakopianki na południowy zachód wszystko): spory przemiał ludzi prócz dwóch trzech osób, zawsze fajna ekipa, tam mieści się też biuro przylegające do knajpy. Fajny lokal, dobre napiwki, ale sporo osiedli zamkniętych i trzeba chodzić daleko. Polecam
6. Centrum B (cała huta od Alei Pokoju aż po Niepołomice): najlepszy lokal do zarabiania pieniędzy i miłej pracy. Dużo bliskich kursów, stałych klientów, brak korków, szerokie ulice, dojedziesz praktycznie pod każdą klatkę, wszędzie windy, największy ruch ze wszystkich placówek, mały ogródek do składania.

Godziny w jakich się pracuje są zazwyczaj od 11 do 23.30 (ostatnie zamówienie można przyjąć do 23.15)
ale to da się zawsze dogadać.
Ja jak pracowałem na weekendy studiując to pracowałem: pt 16,17 do zamknięcia, sobota od 11,12 do końca, niedziela 15 do końca.

Pieniądze: przy normalnym dniu minimum to 2 kursy na godzinę, z notatek jakie prowadziłem, to średnie napiwki na polecanych placówkach to ok 2-2,5 za zamówienie
stawka godzinowa pełna wynosi dla 10 godzin w weekend 50 za godziny, 50 za wyjazdy, 40 za napiwki, 20 na paliwie
czyli 16 złotych za godzinę. zaznaczam, że pracując tylko w weekendy nie musiałem tankować w tygodniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a to jest bardzo słaby dzień. ja zazwyczaj wychodziłem w weekendy lepiej 20-25 złotych ponieważ każdy robił po 25-35 kursów na dzień. Nieważne czy lato czy zima, wszystko ma swoje plusy i minusy. No chyba że leje, ale wtedy się cieszysz, że nie robisz na skuterze.

Plusy pracy: jedziesz z żarciem to nikt nad tobą nie stoi, słuchasz swojej muzyki, chcesz zapalić to palisz, chcesz podjechać do sklepu to jedziesz. Nie ma ruchu to załatwić możesz jakieś sprawy, ja chodziłem do urzędu i dzwoniłem że się spóźnię. Ogarniesz topografię miasta i nauczysz się lepiej prowadzić, nie patrzysz na paliwo (tylko w przypadku gazdu). Nauczysz się obierać ziemniaki jak mistrz. Ja często pomagałem kucharzom bo lubię gotować, ale niestety na kucharza stawka mnie nie puszcza. Jak nie jesteś burakiem (a myślę że sporo co chciało żebym wołał to buraki) to jest fajna atmosfera. Zniżka co prawda tylko 35%, ale za 9.50 masz zajebisty obiad dwudaniowy albo mój rekordowy kebab w tortilli 90dag za 8.40 czy 60dag pizzaburger za 9zł. Zupy zajebiste, naprawdę primasort.

Minusy: część kierowników wyżej sra niż dupe ma, zarabiają mniej od dostawców i czasem mają o to buldupska, obieranie cebuli, możesz mieć wypadek #!$%@?ć auto i być w plecy.

dobra popisałbym więcej ale będzie płacz że jestem MLM OP pedałem i sprzedaż ubezpieczeń na zarzutki hehe

#krakow #praca #studbaza
krabsik - Dobra już piszę

Praca jako dostawca pizzy w Krakowie w sieciówce Banolli...

źródło: comment_iF0VKyYGptSbiB8hehiP3tMwi40jzKsQ.jpg

Pobierz
  • 63
@persky: też polecam ale języki co najmniej dwa trzy
@wykopranger: najlepiej najpierw google maps i się rozglądać, miesiąc i obcykane prawie wszystkie adresy i pytać ludzi na ulicy z auta o bloki
@TypowyPolskiFaszysta: siedze w amsterdamie teraz, więc nie pomogę ale idź i żeby była kierowniczka Karolina taka grubsza (gruba), ona jest bardzo spoko drze morde ale jest w deche i pytaj prosto z mostu bez podchodów ew sprawdź
W banolli jako dostawca to i może, ale kuchnia, pizzer, kelnerka to jakaś porażka. Menadżerki, wcześniej kelnerki chodzące z nosem w górze, przynajmniej na chmieleńcu było, że jak się kogoś nie lubi to daje się mu najgorszą robotę. Częste niewypłacanie pensji na czas, naciskają żeby założyć własną działalność, jak chcesz pracować na zleceniówce to najpewniej popracujesz krótko. Przykre bo pizze mieli nawet spoko.