Wpis z mikrobloga

@pansmek: Szczerze mówiąc to od dziecka się zastanawiam jak się tak można napychać na grillach. Zawsze jak to widziałem to mi się niedobrze robiło. Siedzi taki facet, zeżre ilość mięsa, na której bym 2/3 tygodnia wytrzymał i do tego piwerko. Nie wiem, serio aż tak niepopularne jest obrzydzenie do tłustego jedzenia? Jak jem takie tłuste jedzenie, gdzie wszystko się rusza, rozpada, a połowa zawartości to tłuszcz, to mdłości dostaję.

@
  • Odpowiedz
straszna choroba


@PiersiowkaPelnaZiol: wyciąganie własnych cech u innych to nie choroba. To głupota.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nie jesteś tu sam. A tag nie służy tylko i wyłącznie do wrzucania fajnych przepisów dla Ciebie. Więc ić mącić gdzie indziej.
  • Odpowiedz
@voor: Nie przesadzaj. Jak sie kupuje mieso na grilla po 15zl za pol tony, to masz taki rozpadajacy jsie tluszcz. Na grillu jestem z raz na dwa tygodnie i pije tam p--o. Natomiast nie jem w ogole chleba do tego miesa. Na grilla mozna w zasadzie polozyc wszystko, co na patelnie. Nie tylko karkokwe z biedry. Jeszcze przez czerwiec poredukuje i krata na brzuchu jak ta lala :D
  • Odpowiedz