Wpis z mikrobloga

Zachęcony kilkoma głosami z mojego pierwszego wpisu
http://www.wykop.pl/wpis/17866359/ostatnio-popelnilem-survival-i-to-nie-jakis-tam-su/
na tym nowym koncie (wróciłem po perm banicji ( ͡º ͜ʖ͡º))
postanowiłem trochę bardziej przybliżyć potencjalnym czytelnikom kolejne dni mojej izolacji.
Może ktoś skiśnie pod nosem, może komuś się przyda. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zapraszam do lektury.

Co do lokalizacji - wybrałem sobie na mapie możliwie najbardziej "oddalony od cywilizacji" rejon Bieszczad. W cudzysłowie specjalnie bo w Polsce ciężko o jakikolwiek teren, który by umożliwił faktyczna izolację z dala od ludzi.
Miałem przy sobie skrawek mapy otaczającego mnie terenu, kompas, notatnik, ołówek, dobry humor i kilka innych pierdół o których wyczytałem w podręczniku do survivalu z empiku xD

Pod wieczór doszedłem do obranego przeze mnie miejsca. Zadecydowała bliska odległość do płynącego strumyka. Na słuch wiedziałem, że jestem gdzieś 200 metrów od niego więc nie chcąc już łazić po zmroku postanowiłem rozbić prowizoryczny szałas i przeczekać z wszystkim do rana. Poszedłem spać.

Dzień 1.
Wstałem wyspany i rześki, obudziło mnie ptactwo. Zegar słoneczny wskazywał 6 ale nie wiem czy dobrze go zrobiłem xD.
Poszedłem się odlać do spróchniałego konara, którego mianowałem pisuarem. I tak jak się oddaliłem kawałek od swojego "obozu" to postanowiłem pójść wiedziony dobrym nastrojem na mały spacer. Poszedłem tak jak stałem zostawiając przy śpiworze notes, mapę i kompas. Idę sobie przez gęste zarośla, wydaje mi się w stronę rzeki. Przeszedłem tak kilkadziesiąt metrów, rozbudziłem się nieco z mojego zaspania i naszła mnie taka myśl:
- Hmm TanczacyPylTego_Swiata, w sumie to może lepiej wróć się po kompas i mapę zanim się zgubisz xD. -
Pomyślałem zaraz, że to dobra sugestia i obróciwszy się na pięcie obrałem kurs powrotny.
Przeszedłem tak podobnej długości odcinek i zacząłem się rozglądać za moim prowizorycznym obozowiskiem.
Ani śladu.
Zaraz...
Rozglądam się czy właściwie dobrze poszedłem. No powinien tu być jak nic. Przecież zrobiłem ledwie kilkadziesiąt metrów.
Hehe...( ͡º ͜ʖ͡º) Spoko...
Wrócę tam gdzie byłem przed chwila i sobie wszystko przypomnę.
Zaraz #!$%@?...
To tam?
No niech to #!$%@?.
( ͡° ʖ̯ ͡°)
I tu się zaczęła wkradać autentyczna panika. Sam pośród gęstego lasu. Niczego w kieszeniach.
Czuję proces rozpuszczania się adrenaliny we krwi. Głębszy wdech.
No niech to #!$%@? gdzie ten obóz.
Zaczynam krążyć coraz szybciej.
Pocę się.
Zachciało ci się #!$%@? surwiwalu niech cie #!$%@?.
Pierwsza godzina a ty się już zgubiłeś no #!$%@? png.
Ben Grill od siedmiu boleści.
Przygoda #!$%@?.
Co ja #!$%@? Sayer z zagubionych?
Gdzie ten obóz.
Zaczynam biec. Może dojde do szerszej drogi i postaram się odegrać zejście z niej tak jak wczoraj?
Co ja #!$%@?.jpg

I nagle zupełnie przypadkiem ( całkiem nie tam gdzie się go spodziewałem xD) Już tracąc nadzieje wpadam na mój obóz.
Wiecie jaką miałem pierwszą myśl?
- DOM! Słodki Jezu mój dom... Już bezpieczny... -
To tylko śpiwór i plecak ale poczułem ogromna ulgę.
Odetchnąłem chwilę relaksując się przy wschodzącym coraz wyżej słońcu i poczuciu bezpieczeństwa spowodowanym odnalezieniem się.

I tutaj #protip nr 1.
Zawsze wypisujcie sobie azymut na który idziecie i liczcie parokroki. Wszystko zapisujcie w notatniku.
W lesie, w którym jesteśmy pierwszy raz bardzo łatwo się zgubić.

Dostawszy kuksańca od matki natury postanowiłem więcej nie popełniać takich amatorskich błędów. Zapisałem sobie azymut na rzekę i wyruszyłem...

W następnym odcinku : Ogień bez zapałek czyli kolejne zmagania ze słabościami.

#przygoda #survival #podroze #samotnosc #przyroda

Wołam zgodnie z życzeniem:
@3w3linka
@chrusto
@sikzmiednicy
@kaczmar119
@MagicznyHubert
TanczacyPylTegoSwiata - Zachęcony kilkoma głosami z mojego pierwszego wpisu 
http://...

źródło: comment_bloRl8u2K00q8144bKFEe3X8s3RrBBGc.jpg

Pobierz
  • 29