Wpis z mikrobloga

@abdullahibnalibali: ofc, że nie wszyscy mogą być biznesmenami - bo dla tych biznesmenów ktoś musi pracować. No ok, wyjedzie na Zachód i będzie żył lepiej - super, brawo dla niego! Wreszcie zrobił coś, żeby żyło mu się lepiej! Ja nie mówię, że w Polsce wszystko jest tak, jak być powinno. Nie jest, srogo nie jest, mamy zły model rynku pracy (który często się tak naprawdę sam nakręca przez pracowników, zwłaszcza
  • Odpowiedz
Niektórzy muszą iść do pracy już na studiach, a jak nie stać ich na zaoczne, to muszą zapieprzać jakoś przy dziennych i na milion zajęć poza studiami również czasu brak.


@Dziobaczka: Od tego mają również wakacje, lecz spora część studenciaków woli mieć w------e jaja MELAAAANŻ, a potem oczekują, że wyjdą z tej marnej uczelni i praca będzie stała otworem. Taki guzik. Co do znajomych to pisałem wyżej o polecaniu pracowników
  • Odpowiedz
@XpedobearX: w gruncie rzeczy studia są warunkiem koniecznym tylko w przypadku, gdy a) jest to wymagane, np. lekarze i prawnicy b) ktoś chce iść w karierę naukową c) chce iść w dziedzinę, gdzie inaczej się nie da (np. biotechnologia - nikt nie da ot tak dostępu do laboratoriów, odczynników itp)
  • Odpowiedz
@XpedobearX: a co z tymi co nie melanżują, kończą dobry uniwerek na podanych przeze mnie warunkach, mają nawet stypendia naukowe ale zwyczajnie po studiach każdy chce żeby zapieprzali za darmo, za grosze, na zleceniach albo w ogóle nie dostaje szansy na rozmowę? To są właśnie te absurdy. Dwa że uczelnie też czasem za mało uczą rzeczy praktycznych, a za dużo teorii.
  • Odpowiedz
Przemiał CV przez pożal się Boże haerowców, którzy pytają jakim byś był zwierzęciem albo daj przykład kreatywności, gdzie dostać się na rozmowę face to face już jest problem, a bez dostania takiej szansy uj wiesz czy ów haerowiec woli klasyczne CV, czy może wow super hiper grafika, czy może obrazki bo mało kuma, czy może eliminuje na wstępie za więcej niż utarta 20 lat temu 1 strona A4


@Dziobaczka: Uwierz
  • Odpowiedz
a co z tymi co nie melanżują, kończą dobry uniwerek na podanych przeze mnie warunkach, mają nawet stypendia naukowe ale zwyczajnie po studiach każdy chce żeby zapieprzali za darmo, za grosze, na zleceniach albo w ogóle nie dostaje szansy na rozmowę? To są właśnie te absurdy. Dwa że uczelnie też czasem za mało uczą rzeczy praktycznych, a za dużo teorii.


@Dziobaczka: Ostatnio rozmawiałem w kilkunastoosobowym gronie wraz z byłymi jak
  • Odpowiedz
@avvar: Jeszcze polityka przede wszystkim. Niby tak się ludzie burzą że znajomości, znajomości - ktoś mądry kiedyś mi powiedział - OK, to zrobię cię wójtem gminy na mazurach, tu i teraz. Jak myślisz, jak dużo czasu zabierze sołtysom okolicznych wsi, radzie gminy i wszystkim urzędnikom wyhuśtanie cię tak że nie będziesz wiedział jak się nazywasz? Bez znajomości na niektórych stanowiskach po prostu nie ma się racji bytu - nawet więcej,
  • Odpowiedz
@Lynxu: ja mówię o poważnych rzeczach, o prawdziwej pracy, na prawdziwych stanowiskach w prawdziwej gospodarce, a nie śmieszne posadki za państwowy hajs, które nic nie produkują, tylko przejadają to, co ludzie w prawdziwej pracy wyprodukują.
  • Odpowiedz
@morfis2: według mnie to uroki kraju post-komunistycznego gdzie większość ciągle żyje w świadomości że "żeby mieć trzeba sobie załatwić" najlepiej dając flaszkę pod stołem. A często ten który się dorobił robi to kosztem innych, ot podstawa wielu Januszy biznesu. Owszem, da się ciężką pracą coś osiągnąć ale równie dobrze można osiągnąć tyle samo albo nawet więcej mając plecy. Patrzę na to codziennie przychodząc do pracy (,)
  • Odpowiedz
@avvar: Hmm. Zastanawia mnie co masz na myśli mówiąc o 'prawdziwych stanowiskach' bo de facto zakres obowiązków przeciętnego dyrektora w korporacji/dużej spółce nie różni się aż tak bardzo od tego czym zajmuje się wójt/burmistrz. Na ten moment nie bardzo wyobrażam sobie jak państwo mogłoby funkcjonować bez przedstawicieli władzy na szczeblu lokalnym - to jakaś ogromna zmiana systemowa musiałaby mieć miejsce (może właśnie republika korporacyjna?)
  • Odpowiedz
Raz mówisz o melanżujących, którzy mają w dupie studia byle jakoś zdać, a gdy daję za przykład osoby ambitne to "oceny to nie wszystko".


@Dziobaczka: Bo trzeba umieć po prostu obracać się w życiu. Nie można iść w melanż 100% albo nauka 100%. Tak jak wspomniałaś, ci średniejsi umieją zakombinować i jakoś tam się obracają, choć też nie wszyscy. Co do bananów to raczej bym powiedział, że przez ich rodzicow,
  • Odpowiedz
@Lynxu: podawanie jako przykładu wójta/burmistrza jako argument za tezą "bez znajomości ani rusz" jest moim zdaniem nietrafiony, właśnie ze względu na to, że to nie jest prawdziwa praca, a polityczne stanowisko. Zawód burmistrz/wójt? Cóż, tacy bywają i pływają jak pączek w maśle 20 lat, biorąc duże pieniądze i kręcąc lody na boku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz