Wpis z mikrobloga

Jak zwykle zarówno forma, jak i treść osiągają himalaje żenady... To jest taka nowość, że przy kupowaniu jakichś dóbr zwraca się uwagę na to w jakich warunkach były produkowane. Wcale nie ma bana na "krwawe diamenty." Wcale nie ma społecznej presji i bojkotów za każdym razem, gdy okazuje się, że jakaś odzieżówka robiła swoje ciuchy w słetszopach.
  • Odpowiedz