Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wczoraj byłem świadkiem chyba najbardziej poruszającej sceny w moim życiu. Pracuję w firmie pogrzebowej i wożę trumnę na cmentarz, czasem też się zdarzy że pomogę zasypać grób. W takiej pracy szybko tracisz wszystkie uczucia bo każdego dnia widzisz zapłakanych ludzi, szlochy, krzyki, niezwykłe dramaty i emocje. Rodzice opłakujący swoje dzieci, siostra płacząca za bratem, mąż za żoną, to wszystko jest chlebem powszednim. Jestem wrażliwy i na początku to był dla mnie koszmar - często uroniłem łzę widząc te wszystkie sceny ale z czasem człowiek się przyzwyczaja i przechodzi do porządku dziennego nawet widząc jak umiera 5-latka a na jej pogrzebie płaczą rodzice i jej kilkuletnie rodzeństwo. Wczoraj mieliśmy pogrzeb - zmarł jakiś 24-letni chłopak, podobno nagle i niespodziewanie. Standardowo była cała rodzina, jacyś znajomi, kilka starszych osób, generalnie typowa zbieranina jak na pogrzebie. Była tam też młoda dziewczyna która jak się okazała była dziewczyną tego zmarłego chłopaka. Zerkałem na nią co jakiś czas bo ciągle się trzęsła i wyglądała nienajlepiej. Szlochała jak wszyscy wokół, a gdy ksiądz skończył mówić to zaczęła głośno płakać, chyba rozumiejąc że za chwilę zakopią trumnę na zawsze. Nikt nie mógł jej uspokoić, zaciągała nosem i płakała wniebogłosy. Cóż, okropny to obrazek ale to się zdarza dość często.. Po chwili zaczął się proces wkładania trumny do wykopanego dołu. Dziewczyna trzęsła się jak w konwulsjach a w chwili gdy trumna wylądowała w dole i ksiądz sypnął symboliczną garść ziemi to coś chyba w niej pękło bo rzuciła się nagle do przodu, podbiegła do trumny i położyła się na niej obejmując ją i przeraźliwie płacząc. Na początku dwóch starszych panów rzuciło się w jej stronę, może ojciec i wujek, ale widząc tę ściskającą za gardło scenę zatrzymali się w pół drogi i niemo patrzyli. Dziewczyna leżała tak wtulona i płakała wniebogłosy, chyba jeszcze nigdy nie widziałem takiego żalu.. Wszyscy wokół płakali. Kurde, jak to zobaczyłem to nie mogłem powstrzymać łez i te momentalnie zaszkliły się w moich oczach. Zerknąłem na kolegów stojących obok, wszystko doświadczeni ludzie którzy niejedno widzieli ale każdy zareagował tak jak ja. Po jakiejś minucie ci dwaj starsi podeszli do dziewczyny i chcieli ją zabrać, ale ta wyrywała się i nie chciała puścić trumny ciągle płacząc. Po chwili uspokoiła się i już myślałem że będzie dobrze ale okazało się że... zemdlała. Niezwykły widok - trumna 24-latka gotowa do zakopania a obok niej zapłakana dziewczyna która zemdlała i wyglądała jakby też miała umrzeć. Ktoś zadzwonił po karetkę, która zaraz przyjechała i zabrali dziewczynę do szpitala. Zakopano chłopaka już bez jej obecności. Nie wiem co się z nią dalej stało, ale zapamiętam ten dzień do końca życia. Miłość to niezwykłe uczucie a życie musi być dla niektórych niezwykłym koszmarem..

#feels #oswiadczenie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 85
@AnonimoweMirkoWyznania: Dlatego nie chodze na pogrzeby... Z powodow nazwalabym to "imigracyjnych" nie moglam byc na pogrzebie mojego taty, brata i babci. Ale nie zaluje. Bylam na 2 pogrzebach rodzinnych w swoim zyciu (dziadek i wujek) do tego jeszcze pogrzeby durnych znajomych ze szkoly (dragi itp.)
Nie rozumiem sensu w chodzeniu na nie. Nie dosc ze pozniej przez cale zycie masz zle wspomnienia z tego dnia, widok trupa w trumnie, placz, ogromny
@AnonimoweMirkoWyznania: jak to czytam to przypomina mi się widok mojego starego, schorowanego wujka, który chował swojego 50-letniego syna. kiedy spuszczali trumnę to wujek osłabł na siłach i niemalże wpadł do grobu swojego syna, w ostatniej chwili ktoś go podtrzymał... dodam, że dla wujka był to drugi raz, gdy patrzył na pogrzeb własnego dziecka, bo 15 lat wcześniej zmarła mu 40-letnia córka. nawet sobie nie wyobrażam sobie jaki to musi być ból.
Dlatego urna >>>> trumna. Nie wyobrażam sobie innej opcji. Widziałem wiele razy trumnę zjeżdżającą pod ziemię i zawsze wyobrażałem sobie jak w środku obija się ciało - każdy pewnie miał taki moment... A urna? Przynoszą skrzyneczkę 30x30x20 cm i delikatnie wkładają pod lekko odsuniętą maskę. Pyk i po wszystkim. Dużo spokojniejszy widok, polecam każdemu zdecydować się na to samo dla dobra najbliższych.


@AnonimoweMirkoWyznania: w kremacji sam proces złożenia trumny do grobu
@JokerBonifacy: o tym ze takie lamentny nad trumna są dość mocnym przeżyciem. Matka nie dopuszczała do siebie myśli ze jej córka to nawet nie jest ciało tylko kawałek zweglonego korpusu i próbowała otwierać trumnę żeby na nią ten ostatni raz popatrzeć. Tak jak dziewczyna która nie dopuszczała myśli ze on nie żyje a przecież był martwy juz kilka dni i dopiero jak go zakopywali zaczął się najgorszy lament bo po zakopaniu