Wpis z mikrobloga

@Elitek: Dokładnie tak samo pomyślałam. U moich znajomych ze studiów na imprezie zjarany koleś wyleciał z balkonu. Być może gdyby ktoś wcześniej zadzwonił na policję, że jakaś głośna biba za ścianą i ludzie jarają zielsko to nie doszłoby do tej tragedii. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Wergiliusz: Pochwalam. Dobrze, że nie mieli z tego większych konsekwencji, ale swoją nauczkę dostali.
  • Odpowiedz
@ignorancie: Jest możliwość być bardziej s---------ą osobą. Np. kimś kto snuje jakieś wielkie psychoanalizy na podstawie tego, że wezwałem policję do kilku gimbów. Na serio dla ciebie ordynarne darcie japy w towarzystwie swagowej szlachty nie pracuje to jest rzecz budząca powszechną zazdrość?
  • Odpowiedz
@miszcz_ortografi: Nigdy nie darłem ryja na całe gardło w bloku o 23, nigdy nie nazwałem sąsiada który grzcznie zapytał czy można ciszej pedałem i nigdy nie krzyczałem przez balkon do obcych kobiet "ee szmato".

Wątpie żeby starczyło ci odwagi na inne uprzykrzanie mi życia niż obrażanie mnie przez internet.
  • Odpowiedz
@Wergiliusz: Spokojnie, odwagi mam w bród. Ja rozumiem, że zachowywali się niewłaściwie, jednak celowe nasyłanie bagiet na te dzieciaki to czyste s-----------o; gdyby bagietmajster miał zły dzień i sprawę od razu do sądu ? Najlepiej rozwalić życie małolatą tylko dla tego, ze zachowują się źle po wódzie i ziole - pięknie kurde. Zamiast następnego dnia do rodziców, że dzieciaki bydło to widzę poczucie wymierzania sprawiedliwości w tobie mocno. Życzę ci,
  • Odpowiedz
@miszcz_ortografi: Skąd miałem wiedzieć czy ich starzy nie staną za nimi? Ja miałem prawo zadzwonić na policje, była godzina po ciszy nocnej, a ja nie mogłem zebrać myśli bo jakieś bydło się darło. Poszedłem do nich i na serio uprzejmie zapytałem czy się ogarną, to jakieś Karyny zaczęły mnie najpierw podrywać a potem obrażać xD

A co do ciebie to jesteś prostakiem, bóldupowcem i przy okazji analfabetą, panie "małolatą"
  • Odpowiedz
@Wergiliusz: Miałam kiedyś takiego sąsiada (lat ok 30), który dzwonił na policje za każdym razem, kiedy tylko przychodzili do mnie znajomi - wystarczy, że na schodach usłyszał głosy więcej niż dwóch osób, które kierowały się do mojego mieszkania (chyba często siedział pod drzwiami i podsłuchiwał, co się na klatce dzieje), i wiesz co? Ten sąsiad się powiesił a jego ciągle dzwonienie było aktem zazdrości, że ktoś ma znajomych, z którymi
  • Odpowiedz
@misschief: A co ja mam wspólnego niby z tym sąsiadem? Ludzie, ja p------e, przecież ja zwyczajnie uciszyłem jakieś bachory po tym jak nie udało mi się załatwić sprawy pokojowo. I tyle. J---e mnie to czy oni imprezują, palą, piją, srają sobie do ryja czy uprawiają s--s. Połowa ludzi w komentarzach wmawia mi że jestem jakimś smutnym typem który zazdrości tego że... w sumie sam nie wiem czego niby mam zazdrościć.
  • Odpowiedz
@Wergiliusz: Prostakiem ? Dziękuje za poprawę humoru ( ͡º ͜ʖ͡º) Życie w społeczeństwie w tobie mocno upośledzone. Jedna noc, tak bardzo zepsuło by ci to życie XD A co do tego, że rodzice stanieliby za dzieciakami; nawet gdyby to zawsze mogłeś samemu sebiksowi gospodarzowi powiedzieć jak go spotkasz co myślisz o zakłócaniu ciszy nocnej. Mam tylko nadzieje, że te same zasady stosujesz w stosunku do
  • Odpowiedz
@misschief: Przecież ten komentarz to robienie k---y z logiki..... To tak jakby ktoś ci ukradł telefon, ty byś to zgłosiła na policji, jego by złapali a ja bym ci napisał "i co jesteś zadowolona że narobiłaś złodziejowi problemów?"

Personalnie nie ma żadnej relacji między mną a gimbami, ja mam ich zwyczajnie w dupie. Po prostu mi przeszkadzali.
  • Odpowiedz