Wpis z mikrobloga

@sargento: najsmieszniejsze jest, jak te psy sraja, uczepuone 1,5 m smycza do wlasciciela, ktory bardzo kiepskim aktorstwem udaje, ze nic nie widzi. Zastnawialem sie, czy by nie nosic ze soba awaryjnie rekawiczki, zeby na taki widok podbiegac, brac to gowno do reki i wreczac je na sile wlascicielom.
  • Odpowiedz
@sargento: Niektórzy janusze twierdzą, że nie sprzątają po psach, bo na ich osiedlach nie ma specjalnych pojemników na odchody. A z tego co wiem, kupy można wrzucać nawet do zwykłego śmietnika. Ale nawet jak są te kosze, to i tak ludzie to olewają.
Dziś czytałem w gazecie, że straż miejska będzie nagradzać tych, którzy sprzątają. Może to będzie jakaś motywacja dla właścicieli psów.
  • Odpowiedz
I tak najgorzej jest po pierwszych roztopach, jak pośród kałuży, spod śniegu zaczynają materializować się kaktusy, knoty i kasztany. Droga na odległy o 500 metrów przystanek zajmuje #!$%@? 20 minut, bo, #!$%@?, slalom między stolcami. Jeden nieostrożny krok i resztę drogi pokonujesz z dodatkowym obcasem.
  • Odpowiedz
@kaef: a nienie, zle mnie zrozumiales z ta rekawiczka. nie, zebym wreczal rekawiczke. Raczej bym sam ubieral, bral to gowno do reki i oddawal wlascicielowi, z zastrzezeniem, ze jak ode mnie tego nie wezmie, to tym gownem w niego rzuce.
  • Odpowiedz