Wpis z mikrobloga

@pavulon78: Ja też to zauważyłem. Ostatnio wybrałem się z dziewczyną do parku i jak to w parku było pełno psów. Jeden z nich (dokładnie owczarek niemiecki), chciał załatwić swoją potrzebę, a że miał słabszy dzień to zrobił to na rzadko.
Jego Pan zrobił krzywą minę, po czym sięgnął po woreczek jeden, drugi, trzeci i zaczął zbierać rzadki prezencik od swojego pupila ( ͡° ͜ʖ ͡°) #
  • Odpowiedz
  • 1
@sargento: pomijam samo sprzatanie, ale jak mozna #!$%@? pozwolic psu srac na chodniku? xD

moj nawet sie nie wysika jezeli nie ma trawy/drzewa kolo siebie
  • Odpowiedz
nie sprzątanie po swoim psie to brak taktu i upośledzenie umysłowe.


@Sejmitar: Zbieranie gówna ręką w foliowej torebce też. Dlatego nie wziąłem kolejnego psa, kiedy poprzedni dożył swoich dni.
  • Odpowiedz
@sargento: Akurat w Warszawie wiekszosc ludzi sprzata. Co jakis pies sie garbi, to widze jak momentalnie wlasciciel siega po torebke z kieszeni. Wystarczy spojrzec na to, jak wygladaja chodniki i trawniki po roztopach - praktycznie zero przebisniegow, nie do porownania do sytuacji sprzed jeszcze 10 lat, gdy wszystkie chodniki byly osrane i trzeba bylo mega uwazac, zeby nie wpasc na bombe.

Jezeli u ciebie nikt nie sprzata, to wspolczuje zycia
  • Odpowiedz
@sargento: ja zawsze sprzątam. czasami było tak, że miałem jeden worek a pies nasrał dwa razy. Polak mądry po szkodzie i teraz noszę ich parę sztuk żeby nie było wstydu. Jak ktoś nie sprząta to zawsze zwracam mu uwagę.
  • Odpowiedz