Wpis z mikrobloga

Mirky, jak mieszkacie z dziewczyną/chłopakiem to jak dzielicie wydatki np. na czynsz, wspólne żarcie, opłaty? Dzielicie to na pół, czy każdy płaci jakiś % pensji? Dokładacie się drugiej osobie do np. kosztów wspólnych wakacji? Chodzi zwłaszcza o sytuację, gdy jedna z osób zarabia np. 3-4 razy więcej niż druga.

Myślę, że najbardziej sprawiedliwie byłoby po równo, ale z drugiej strony to czasem wykluczałoby kupienie czegoś fajnego do mieszkania albo wyjazdu na wypasione wakacje.

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski

Jak dzielicie rachunki z różowym/niebieskim przy wspólnym mieszkaniu?

  • pół na pół 56.6% (1660)
  • różny % od pensji każdego 31.8% (932)
  • jedna osoba płaci za wszystko 11.6% (340)

Oddanych głosów: 2932

  • 103
  • Odpowiedz
@stefansiarzewski: dzieci nie mamy.
Ja odkładam dla siebie, potem jak mi się zachce nowej zabawki to po prostu biere i kupuję.
On też odkłada, ale bez kontrolowania 'ej. niebieski, odłożyłeś w lutym 300zł?'.
Jestem jeszcze na tym etapie, że chcę się finansowo wyszaleć (studiuję, lvl 23).
  • Odpowiedz
@Dziadekmietek: Ja zarabiałem więcej od mojego różowego, dlatego też dokładałem się więcej, co było dosyć sprawiedliwe, ponieważ jadłem też dwa razy więcej. Dlatego też nie widziałem sensu, żeby płacić tyle samo np. na wspólne żarcie, jak ja zjem pięć posiłków z mięsem, a ona trochę sałaty xd Takie rozwiązanie funkcjonowało i myślę, że jak będę kiedyś znowu miał różowego to zaproponuje ;)
  • Odpowiedz
Dlaczego ludzie zawsze dają takie #!$%@? o to kto ile zapłaci? Szczególnie podczas gdy żyje się razem?


@anonim1133: Bo czesto żyjesz tak bez ślubu z laską która znajdzie bolca na boku za pare lat i głupio jakbyś w tym czasie Ty ponosił wszystkie koszty. Naturalnym wydaje się dzielenie kosztów.

  • Odpowiedz
#tfwngf ale jak mieszkalismy razem, to rachunki na pol. A za cala reszte przewaznie ja, bo dalem sobie wkrecic ze "prawdziwy mezczyzna to..." ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ale mam dobra nauczke na przyszlosc - daj palec, wezmie lapsko.
  • Odpowiedz
@andreas1984: nie chodzi o żonę, tylko o dziewczynę/chłopaka. Jeśli któraś ze stron zapierdziela całe dnie, żeby zarobić na wyższą pensję, a obowiązki w domu ma takie same (brak też dzieci) to nie bardzo widzę powodu, czemu ma utrzymywać drugą osobę.

A żenujące wycieczki ad personam to sobie daruj
  • Odpowiedz