Wpis z mikrobloga

Mirky, jak mieszkacie z dziewczyną/chłopakiem to jak dzielicie wydatki np. na czynsz, wspólne żarcie, opłaty? Dzielicie to na pół, czy każdy płaci jakiś % pensji? Dokładacie się drugiej osobie do np. kosztów wspólnych wakacji? Chodzi zwłaszcza o sytuację, gdy jedna z osób zarabia np. 3-4 razy więcej niż druga.

Myślę, że najbardziej sprawiedliwie byłoby po równo, ale z drugiej strony to czasem wykluczałoby kupienie czegoś fajnego do mieszkania albo wyjazdu na wypasione wakacje.

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski

Jak dzielicie rachunki z różowym/niebieskim przy wspólnym mieszkaniu?

  • pół na pół 56.6% (1660)
  • różny % od pensji każdego 31.8% (932)
  • jedna osoba płaci za wszystko 11.6% (340)

Oddanych głosów: 2932

  • 103
@Dziadekmietek: tak właściwie to nie da się tego tak w 100% opisać, bo teoretycznie jest w miarę po połowie na zasadzie mieszkanie do spory wydatek więc płacimy po połowie, ale już zakupy no to różnie, jak są większe to raz płaci jedno raz drugie, jak zamawiamy jedzenie to tak samo, po prostu nie rozliczamy tego już tak stricte po połowie bo bez sensu skoro i tak mieszkamy razem. Zresztą sytuacje w
Myślę, że najbardziej sprawiedliwie byłoby po równo, ale z drugiej strony to czasem wykluczałoby kupienie czegoś fajnego do mieszkania albo wyjazdu na wypasione wakacje.


@Dziadekmietek: Najbardziej sprawiedliwie to byłoby relatywnie do swoich zarobków. Jeśli ja zarabiam 3-4 razy więcej niż niebieski to wydaje mi się naturalne, że nie płacimy po połowie, tylko ja płacę więcej. Inna sprawa, że choć mamy osobne konta, to tak naprawdę mamy wspólną kasę i nie wyliczamy
@Dziadekmietek: Ja myślę, że jak już gdzieś razem jedziemy czy coś to robimy to raczej na połowę, z tym, że mając trochę więcej w kieszeni jestem w stanie za coś zapłacić samemu. Ale nie bawimy się #!$%@? w procenty. Jak już z kimś jesteś to chyba nie liczysz % od wypłaty tylko zwyczajnie płacisz za coś Ty, potem ona coś kupuje. Np. wacha, bilety Ty, knajpa, posiłek ona. I to chyba
Ciekawe czy jak ona by nie odlozyla to by pojechał sam?


@eRlak: Za ich czasów narzeczeńskich była taka sytuacja, że z wielką łaską dołożył jej do biletu (musiała oddać) a o dodatkowych atrakcjach mogła zapomnieć. Moim zdaniem to dość smutna sytuacja, ale taki podział mają od początku związku (w sumie już kilkanaście lat). Mnie samej byłoby głupio stawiać mojego niebieskiego w takich sytuacjach (a dla niego byłoby to pewnie bardzo upokarzające),
@Dziadekmietek: Najlepszą odpowiedzią jest chyba "tak jak sobie uzgodnicie". Jeżeli ta kwestia będzie od początku jasna to nie powinno być potem kłótni o jakieś pierdoły. Osobiście jednak uważam, że zamieszkując razem wchodzi się na poważniejszy etap związku i pieniądze powinny być wspólne. Nieważne kto ile zarabia, jedziecie na tym samym wózku, macie wspólne plany, wydatki, rozliczanie się co do grosza byłoby dość upierdliwe. To czasami śmieszne jak pary mieszkające razem rozliczają
współczuję podejścia i takiej miłości, takiego związku. Ja bym w #!$%@? odszedł od takiego kogoś


@andreas1984: Będziesz współczuł, jak Ci się żonka puści na wyjeździe integracyjnym z jakimś przedstawicielem handlowym, a potem dla niego zostawi. Oj będziesz sobie współczuł, że się tak dawałeś #!$%@?ć. A ona to sobie jakoś roztropnie wytłumaczy, tak by nie mieć wyrzutów, jak to kobieta. Przykład z życia wzięty, ale u Ciebie będzie gorzej, bo tam był
@andreas1984: Co stoi na przeszkodzie, żeby się normalnie z kobietą dogadać? Z autopsji wiem że to możliwe, bo to rozsądne istoty #pdk, i rozumieją o co chodzi. Zresztą nawet pod tym wpisem, masz przykłady. Kiedy wchodzisz w związek w młodym wieku, czyli takim w jakim jest większość wykopków, np. na studiach, to masz większe szanse, że twój związek się rozpadnie, niż że będziecie razem do końca życia. Nie dysponuję statystykami,
@Dziadekmietek: u mnie nie ma żadnych podziałów od samego początku. Ani w tym związku , ani w poprzednim nie było. Płaci w danym momencie ten kto ma więcej na koncie i tyle. Teraz praktycznie utrzymuje mnie facet i on też nie widzi problemu. W poprzednim związku na początku on nie zarabiał i ja często stawiałam kino, jedzenie czy kupowałam kartę do telefonu. Potem ja zaczęłam studiować, on pracować i sytuacja się
@rdza: co za frajera znalazłaś, że zarabia mniej od ciebie i to 3-4 razy mniej? Gdzieś tam wspominałaś, że jesteś dla swojego niebieskiego 10/10 ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Ciekawe dlaczego, jak mu fundujesz różne atrakcje ( ͡° ͜ʖ ͡°)