Wpis z mikrobloga

@Huntress: To Ci się źle kojarzy. Nie żyjemy w latach '80 gdzie automat Ci zawsze zmieniał bieg na 2tys. i był dobry dla babci w stanach żeby podjechała w niedzielę do kościoła.
Technika poszła do przodu i właśnie prawdziwą radość z jazdy daje Ci automat.
Radość z jazdy a nie z machania wajchą jak sebix który w golfie udaje Vina Diesela.

@mateusz-skrzyniecki1: odpowiadając na pytanie OP, tylko DSG
  • Odpowiedz
@maciek_gi: O to to, zawsze najbardziej mnie też bawi hasło jaki manual jest męski. Nie ma nic lepszego niż dowartościowywanie się męskim wachlowaniem gałką w miejskich korkach. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
typowo do miasta - automat.
Ale w trase, do nocnych jazd bez celu, do zabawy tylko manual w mocniejszym aucie. Ewentualnie tip tronika tez bym mogl miec, ale mimo wszystko wolalbym manuala i moc od czasu do czasu wcisnac sprzeglo, wcisnac gaz i sluchac gangu silnika :)
  • Odpowiedz
Źle zadałeś pytanie. Poprawnie powinno brzmieć 'kto z was jeździł z automatem'. Ci którzy pojeździli nigdy więcej nie wrócą do manuala. :)

@maciek_gi: no tak średnio bym powiedział :) Jeżdżę automatem i jesienią przesiadam się na manuala.
  • Odpowiedz
@mateusz-skrzyniecki1: jak byłem gnój i jeździłem po małej mieścinie, to manual i co to mie tu k---a z automatem wyskakujo. Teraz marzę o aucie z automatem, jazda po mieście byłaby o wiele przyjemniejsza i dynamiczniejsza.
  • Odpowiedz
@PanWiatrak: Każdy, kto nie miał automatu tak mówi

Ja również kiedyś tak myślałem, do czasu pierwszego własnego automatu w Nissanie Micra (skrzynka N-CVT) - taki cudowny miejski gokart. Do tego Toyota Avalon I i II generacji, przecudo. Teraz niestety 2 manuale - nie zaryzykowałbym kupna Citroena w automacie, a drugie auto 4x4 - tu faktycznie lepiej bez automatu.

A optymalnym wyjściem jest tiptronic:)
  • Odpowiedz