Wpis z mikrobloga

@SimonKlimek: 13 lat dzien w dzien nieraz jak huta nieraz jedno bongo. Nieraz tylko wieczorem, nieraz cale dnie. Ale codziennie. Zle ujalem, nie ciagnie to tak jak fajki, nie skreca cie. Ot psychiczny dyskomfor ale na miekko dasz rade.
@ashardin: no ze spaniem nie miałęś problemów wcale? wydaje mi się że w londynie ten skun nie jest taki czysty i #!$%@? wie co paliłem ale pewne jest że silnie uzależnia chociaż nie cieszy nawet już tak
@SimonKlimek: A cieszysc jak na poczatku i na filmach juz nigdy nie bedzie. Zawsze poczatki sa takie heheszkowe. Pozniej juz wszystko robisz po jak w normalnym stanie, ot czasem zamuli, czasem posmiejesz sie ale to juz nie to.
@ashardin: Nie wiem, ja praktykuje od 8 lat może, ale pilnuje się i nigdy dłużej niż miesiąc nie paliłem codziennie (przez rok mieszkałem w Holandii to i trudniej się było kontrolować). Od paru lat tylko jeden dzień zabawy na około dwa tygodnie i za każdym razem cieszy bardziej/tak samo. Polecam ten styl konsumpcji.
@rybamlot: Nie wiem, moze niebawem zapale. Ale nie bedzie nigdy tak jak na poczatku. Moze wiesz inaczej to odnosze. Mielismy po nascie lat to byla nowosc zupelna o ktorej nikt nic nie wiedzial...