Wpis z mikrobloga

@Jasniepanalbert: Co to znaczy połazić? Chyba nie rozumiesz istoty sklepu osiedlowego, zwykle jest to jeden sklep w zasięgu całego osiedla/dzielnicy i nie masz wyboru, kupujesz tam albo musisz jechać do centrum miasta do marketu. To wykorzystuje januszowaty właściciel i dowala cenę 4 złote za pół litra Coli, w dodatku która stoi za szkłem w lato i jest ciepła, bo mu szkoda lodówkę włączyć.
Dlatego ludzie wolą się zapakować w samochód/autobus i
@nofaktycznie: Taki urok sklepów osiedlowych.

W mojej dawnej okolicy też takie ceny dowalali w kilku sklepach, ale gdy pojawiła się konkurencja marketu to nagle ceny dało się obniżyć.

Też znam przypadek Janusza biznesu co mial sklep spożywczy, ulicę dalej mały market (dwie kasy, koszyki, wózki), wszystko dobrze funkcjonowało mimo obecności Lidla niedaleko i Biedry, ale gdy biznes zaczęla prowadzić jego konkubina to nagle kartą można było płacić dopiero od 30złotych, sklepy
@wtf24: Mały market może mieć jeszcze normalne ceny. Sklepik osiedlowy poza sieciówką to tak średnio bym powiedział. Zamawiając zgrzewkę tygodniowo albo nawet rzadziej z hurtowni takiej coli bo więcej nie zejdzie po prostu nie jesteś wstanie obniżyć ceny bo nie ma na czym. Po prostu. A zamówić więcej owszem można ale nie ma gdzie tego trzymać potem. I i daty ważności bywają różne.