Mój mózg nie ogarnia jak można krytykować program 500+. NIE MA KASY! No właśnie dlatego, że przez tyle lat nie zadbano o takie programy i mamy przyrost naturalny taki, jaki mamy. Jeśli wprowadzimy ten i podobne programy, za 20-30 lat problemu nie będzie.
Zamiast dawać, nie zabierajmy - ok, tylko, że ludzie nie są na tyle roztropni, żeby oszczędzać i mieć na dziecko. Jak trochę odłożą to pojadą na mazury, kupią passata lub TV 75", żeby trochę mieć z życia, więc trzeba ich bardziej bezpośrednio do tego zapędzić.
Poniżej case study z filmu Idiokracja, gdzie pomylono się [lub poprawność polityczna] i oprócz różnicy w IQ, nie uwzględniono koloru skóry. I powiem pysznie, że mam prawo to pisać, bo jestem w Mensie i dostaję białej gorączki jak patrzę na znajome ze szkoły karyny, które pozachodziły mając 20-22 lata i teraz dzieci już idą do szkoły, a "rozsądne" dziewczyny poszły na studia i mają teraz po 26-27 lat i szukają jeszcze facetów. I możecie sobie mówić, że hurr durr, rodzina po 30, ale właśnie dlatego jesteśmy w takiej demograficznej dupie.
I wkurza mnie, że będzie dofinansowanie na pierwsze dziecko przy niskich zarobkach, bo to socjal... A kasa na drugie dziecko mnie motywuje, bo pierwsze jest u mnie w drodze i było świadomą, dojrzałą decyzją, a nie "hehe, będzie kasa, dawaj, jakoś to będzie".
@D3lt4: Ludzie nie decydują się na dzieci nie dlatego, że nie mają pieniędzy, tylko właśnie dlatego, że je mają. Dzieci są źródłem utrzymania rodziców, kiedy oni sami siebie już nie będą w stanie. A jeżeli na starość jest emerytura, to na co komu jakieś bachory? Kupę forsy trzeba w nie inwestować, jakieś pieluchy, ubrania, wyprawki do szkoły i potem co? Potem dorosną, wyprowadzą się z domu i tyle ich widzieli. To
@Xianist: Drugie miejsce Włochy, ten kraj do którego jeździmy zbierać pomiodory i inne takie? To ten kraj do którego walą drzwiami i oknami uchodźcy, bo się tam dobrze żyje?
@D3lt4: aha i jeszcze jeden ważny argument. W europie istnieją programy wspierania dzietności, ale one przyciągają głównie imigrantów, którzy masowo rodzą dzieci.
Mamy więc paradoks polskiej prawicy, która chce uniknąć imigrantów a jednocześnie daje zasiłki
@D3lt4: tyle tylko, że problem z dzietnością to nie jest problem finansowy, a społeczno-kulturowy. Emancypacja kobiet, indywidualnych potrzeb, zwiększający się konsumpcjonizm i zmniejszająca religijność i wiele innych czynników. Jak już wspomniano inteligentni ludzie wolą z dziećmi trochę zaczekać i jest taki, a nie inny efekt.
Widać doskonale na przykładzie naszych Zachodnich sąsiadów, że finansowe wsparcie nie zachęca do rodzenia dzieci nikogo oprócz imigrantów i patologii.
Po prostu Kobiety w Polsce nie chcą być już u utyraną matką polska biegająca ze szmatą po mieszkaniu i czekająca uprzejmie aż wróci mąź. Ma swoje potrzeby i chcą je realizować
Owszem, z tego co mi wiele kobiet mówiło, chcą się realizować, ale u wielu przychodzi czas, że chcą mieć dziecko, a wtedy się okazuje, że nie bardzo mogą sobie finansowo pozwolić i muszą czekać.
@Xianist: Słowo przeciw słowu. Bo moje znajome bardzo często kombinują jak mogą, żeby się gdzieś zatrudnić na umowę o pracę, a później pójść na zwolnienie ciążowe. Wiesz czemu? Dla kasy.
Porównaj sobie dzietność bezrobotnych, ale tych, którzy się nie łapią na pomoc społeczną, przy umowach zlecenie, o dzieło i o pracę.
uprośćmy co ułatwi zrozumienie
@Xianist: I żeby było jasne, ja rozumiem i wydaje mi się, że potrafię postawić się
@D3lt4: ale nie rozumiesz chyba ciągle, dlaczego nie mogą sobie finansowo pozwolić. Nie dlatego, że dzieci będą chodziły głodne (to raczej rzadkość). Dlatego, że skończyły szkoły, mają swoje pasje, chcą zmienić od czasu do czasu auto, pojechać na wakacje, nudzą się w domu... W dodatku przebudowaliśmy gospodarki tak, że 50% społeczeństwa nie może siedzieć w domu i zajmować się dziećmi, musi być ciągle wzrost, wszyscy muszą pracować. No i jeszcze ogólnie
@pan_sting: No i niech nie ma, olać, o nich nie mówimy. I niech płacą podatki na ludzi społecznie pożyteczniejszych.
@geuze: Zgadzam się z Tobą. Od 2011 roku realizowany jest program Maluch z dopłatami do żłobków. I te ich pasje będą możliwe do realizacji jeśli będzie kto miał zająć się dzieckiem, bo rodzice też pracują albo są daleko. I żeby były pieniądze na nianie, żłobki i przedszkola - ludziom trzeba je
@D3lt4: Uściślijmy nikt nie jest przeciwko dzietności [program wspierania złobków, szkół, obiadów] tylko zwykłemu rozdawnictwu, które zniszczy ten kraj
nie pójdę więcej na siłownie, dzisiaj poszłam poćwiczyć brzuch na ławce. Najpierw jakiś chłop ciągle się podejrzanie gapił, potem drugi i widziałam jak śmieje się pod nosem. Wróciłam do domu i od razu się rozbeczałam #sport #silownia
NIE MA KASY! No właśnie dlatego, że przez tyle lat nie zadbano o takie programy i mamy przyrost naturalny taki, jaki mamy. Jeśli wprowadzimy ten i podobne programy, za 20-30 lat problemu nie będzie.
Zamiast dawać, nie zabierajmy - ok, tylko, że ludzie nie są na tyle roztropni, żeby oszczędzać i mieć na dziecko. Jak trochę odłożą to pojadą na mazury, kupią passata lub TV 75", żeby trochę mieć z życia, więc trzeba ich bardziej bezpośrednio do tego zapędzić.
Sortowanie tabeli przyrostu naturalnego wygląda jak sortowanie po kontyntentach.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_przyrostu_naturalnego
Poniżej case study z filmu Idiokracja, gdzie pomylono się [lub poprawność polityczna] i oprócz różnicy w IQ, nie uwzględniono koloru skóry. I powiem pysznie, że mam prawo to pisać, bo jestem w Mensie i dostaję białej gorączki jak patrzę na znajome ze szkoły karyny, które pozachodziły mając 20-22 lata i teraz dzieci już idą do szkoły, a "rozsądne" dziewczyny poszły na studia i mają teraz po 26-27 lat i szukają jeszcze facetów. I możecie sobie mówić, że hurr durr, rodzina po 30, ale właśnie dlatego jesteśmy w takiej demograficznej dupie.
I wkurza mnie, że będzie dofinansowanie na pierwsze dziecko przy niskich zarobkach, bo to socjal...
A kasa na drugie dziecko mnie motywuje, bo pierwsze jest u mnie w drodze i było świadomą, dojrzałą decyzją, a nie "hehe, będzie kasa, dawaj, jakoś to będzie".
#dobrazmiana #pis #demokracja #neuropa #bekazpisu
#4konserwy #polityka
@Xianist: To podaj.
A jeżeli na starość jest emerytura, to na co komu jakieś bachory? Kupę forsy trzeba w nie inwestować, jakieś pieluchy, ubrania, wyprawki do szkoły i potem co? Potem dorosną, wyprowadzą się z domu i tyle ich widzieli. To
@Xianist: Drugie miejsce Włochy, ten kraj do którego jeździmy zbierać pomiodory i inne takie? To ten kraj do którego walą drzwiami i oknami uchodźcy, bo się tam dobrze żyje?
Mamy więc paradoks polskiej prawicy, która chce uniknąć imigrantów a jednocześnie daje zasiłki
To dlaczego wyjeżdząją stamtąd do Niemiec, Austrii, Norwegii ?
Widać doskonale na przykładzie naszych Zachodnich sąsiadów, że finansowe wsparcie nie zachęca do rodzenia dzieci nikogo oprócz imigrantów i patologii.
Po prostu Kobiety w Polsce nie chcą być już u utyraną matką polska biegająca ze szmatą po mieszkaniu i czekająca uprzejmie aż wróci mąź. Ma swoje potrzeby i chcą je realizować
Owszem, z tego co mi wiele kobiet mówiło, chcą się realizować, ale u wielu przychodzi czas, że chcą mieć dziecko, a wtedy się okazuje, że nie bardzo mogą sobie finansowo pozwolić i muszą czekać.
Nie, tak mówi moja partnerka, z którą jestem juz ponad 6 lat i tak mówią moje znajome.
Porównaj sobie dzietność bezrobotnych, ale tych, którzy się nie łapią na pomoc społeczną, przy umowach zlecenie, o dzieło i o pracę.
@Xianist: I żeby było jasne, ja rozumiem i wydaje mi się, że potrafię postawić się
1) Na tych którzy wolą zapracować na przyszłość siebie i swoich dzieci.
2) Na tych, którzy uważają że dzieci ma sfinansować im ktoś inny, zapominając o odpowiedzialności o tym że ktoś to musi wypracować
@geuze: Zgadzam się z Tobą. Od 2011 roku realizowany jest program Maluch z dopłatami do żłobków. I te ich pasje będą możliwe do realizacji jeśli będzie kto miał zająć się dzieckiem, bo rodzice też pracują albo są daleko. I żeby były pieniądze na nianie, żłobki i przedszkola - ludziom trzeba je