Wpis z mikrobloga

@Inhibitor: Nie obiekt eksperymentów tylko jak już umrzesz więc zasadniczo będzie Ci obojętne, mogą pobrać np Twoją nerkę i dać ją komuś kto jej potrzebuje.
@Inhibitor: To prawda, ale zasada jest taka że Tobie się nie przyda, a komuś ratujesz życie. Wg mnie ta domniemana zgoda to jest świetna rzecz bo ratuje życie dziesiątką tysięcy ludzi rocznie. A poza tym nie muszę wypełniać jakiś pierdół tylko wiem że gdyby co to po prostu wezmą co będzie potrzebne i tyle.
@Vitru: W sumie racja. Ja tak czy inaczej nie przejmuję się tym co stanie się z moim ciałem, choćby miało wylądować w szambie ;D Ale tak jak pisałem wyżej to już wynika z przekonać moralnych/religijnych. Ale skoro mają zjeść mnie robaki to lepiej żeby komuś się to przydało ;) Chociaż patrząc na mój tryb życia i nałogi niewiele z tego się nada ;D
@Vitru: W sumie nie jest tak źle, tutaj bardziej chodzi o przyzwyczajenie to "planu dnia" . Rano kawka + fajka, (fajek w ciągu dnia tak do 10). Po pracy 1-2 piwka, czasem z wieczora blancik i tak to leci. Nie mam jakiegoś szczególnego problemu jak ominę któryś punkt ale z reguły jednak tak to wygląda ;D
@Vitru: I tak jest dobrze, do tej pory miałem życie typu "hulaj dusza piekła nie ma" dużo używek, imprez, ryzykownych sportów. Ale od ponad roku zwolniłem i staram się ustatkować, głównie przez różowego ;) Do 30go roku życia mam zamiar całkowicie zrezygnować ze wszelkiego rodzaju używek ;) Na razie jestem zdania, że trzeba korzystać póki można ;)
@Inhibitor: Cóż wydawało mi się że ja dość intensywnie z życia korzystam, ale takiego trybu życia jak opisałeś nie prowadzę i nie wydaje mi się aby to było wykorzystywanie życia w pełni ;)
@Inhibitor:
@tHoePs:
wielokrotnie uczestniczylem w komisji stwierdzana nieodwracalnego ustania czynnosci mozgu, bladne stwierdzenie jest praktycznie niemozliwe.
od wysuniecia podejrzenia do stwierdzenia mija sporo czasu, a wszelkie watpliwosci przekreslaja stwierdzenie smierci pnia mozgu. dodatkowo wczesniej rozwija sie moczowka i burza wegetatywna