Wpis z mikrobloga

@Turqi: jak miałam 13 lat, "chodziłam" z chłopakiem przez 2 tyg. i widziałam go raz jak się umówiliśmy na randkę. Próbował mnie pocałować i spanikowałam, no to kumpela go pomogła spławić, a później zakończyliśmy związek smsem xD
  • Odpowiedz
@Turqi: Umówiłem się z laską zarekomendowaną przez kolegę kolegi kolegi. Taka poczta pantoflowa, że będzie super, że się dogadacie, słuchacie podobnej muzyki. Obczaiłem na fejsbuku, niby spoko, na zdjęciach mocne 7/10. Jak się z nią zobaczyłem, to skoczyła do 5/10, ale ok, wygląd nie jest najważniejszy. Jak zaczęliśmy gadać sprawiała wrażenie strasznie tępej strzały, wóda, imprezy hehe browarek. Mieliśmy podjechać 3 przystanki tramwajem, do mojej ulubionej knajpy. Wchodzimy do tramwaju, zamykają
  • Odpowiedz
@Turqi: to było gdy miałem 14 lat, kolega dał mi numer do jakiejś loszki oddalonej o 30km od mojego miejsca zamieszkania, ale mysle sobie ze w sumie to poklepie te smsy, pamietam tylko ze opowiadala mi ze spalila sie jej stodoła i bardzo to przezywała, w sumie nie wiem dlaczego z nia pisalem przez miesiac. Pozniej jakos przyszly wakacje i niedaleko mnie byl festyn. Oczywiscie byłem tam i koło 20 napisala
  • Odpowiedz
@Turqi: Najgorsza może nie, ale najbardziej zapadła mi w pamięć. Spotkany różowy był tak gdzieś 3/10, ale stwierdziłem że przecież tylko przyszedłem się spotkać i pogadać. Po drodze zajrzeliśmy do Sukiennic, gdzie ona coś tam przeglądała, kupiła jakąś szmacianą bransoletkę i rzuciła mimochodem "bo wiesz, ja mam dzidzię" :) Nic to, to tyko randka, spokojnie. Po godzinie odebrała telefon od spanikowanej siostry... że ta rodzi. Wskoczyliśmy w auto i resztę randki
  • Odpowiedz
@Turqi:

tl;dr


Była taka dziewczyna, która mnie pociągała, ale nie okazywała jakiegokolwiek zainteresowania mną, więc olałem sprawę, zacząłem rozglądać się za innymi. Może przyjaciółmi nie zostaliśmy, ale jakiś wątły kontakt utrzymywaliśmy w koleżeńskich relacjach. No i po różnych epizodycznych wzlotach i upadkach wyszła taka sytuacja, że zostałem sam jak to często bywa z biletami do teatru.
Wtem napadła mnie myśl, że w sumie mogę zabrać koleżankę i tak bez zobowiązań spędzić
  • Odpowiedz
Na imprezie w UK gdzie dużo samotnych matek jedej na szybko machnołem jakieś pismo o benefity dla dziecka żeby sie #!$%@?ła i #!$%@?ła z mojej piwnicy obok której było houseparty. Bardzo mi dziękowała i przyszedł jej napakowany brat recydywista naćpany i #!$%@? w ramach podziękowania zdecydował, że od teraz jest moja i w sumie na mnie leci i przyszedł obczaić czy jestem spoko ziomkiem. Jak spałem to poczułem że ona wsuwa mi
  • Odpowiedz