Wpis z mikrobloga

@saragas: Ja osobiście nie idę, ale jestem w stanie zrozumieć, że ludzie naoglądali się różnych seriali, w których jest to bardzo promowane i chcą się przekonać na własnej skórze jak to jest być częścią takiego wydarzenia : )
@kaarp: chyba nie zrozumiałeś mojego pierwszego wpisu. Nie mam nic do tego, że ktoś idzie do kina i jest częścią tego wydarzenia, sam się z chęcią wybiorę:)

@NoMoRe: 28, jak wszyscy oglądałem SW.
@saragas: Po prostu, niektórzy ludzie bardziej się tym ekscytują i wkładają w to więcej serca. Jak fotograf amator, który kupuje aparat za 2 tysiące złotych, albo fan Iron Maiden, który jedzie 500km, żeby posłuchać swojego zespołu na żywo.
@kaarp: @NoMoRe: Rozumiem ekscytację i oczekiwanie na premierę. Rozumiem pójście do kina na seans o 00:01 ale ciągle nie rozumiem wymachiwania plastikowym, świecącym mieczem w dziwnym przebraniu. No chyba, że mówimy o dzieciach.
@saragas: A rozumiesz na przykład pójście na rozmowę o prace w garniturze i udawanie kogos lepszego w celu zostawienia po sobie wrażenia osoby elokwentnej i godnej zaufania mimo, iż na codzień taki nie jesteś? Ludzie od wieków używają swojego ubioru w celu niewerbalnego przekazania swoich cech charakteru. Oni przebierając się za postaci ze Star Wars wysyłają Ci sygnał "Halo, jestem wielkim fanem star wars!". Tak to działa.