Wpis z mikrobloga

droga do sukcesu


@pkrr: Jakiego? ethnics jedzie na jakieś zawody?
Przecież jest tyle różnego jedzenia, tyle dań, tyle opcji, ale i tak wszyscy #!$%@?ą ryż z kurą i brokułami :D
@loczyn: @Ch-jogromPL: Już wolę sprawdzoną kurę i ryż niż kombinować różne potrawy i się głowić jak coś przyrządzić aby było smaczne i makrosy się zgadzały. Owszem mogę sobie walnąć kebsa, pizze do tego prince polo, podliczyć makro na koniec dnia i być happy ale nie wiem czy daleko bym zaszedł w redukcji na czymś takim. Kucharzem zawodowym też nie jestem, że potrafię zrobić 100 różnych smaczych dań. Praca + trening
I wszyscy drepczą w kółeczko, aż do smutnego końca.( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Gavroche: Każdy tak drepcze, tylko niektórzy weselej inni smutniej ;)
Imho, jeśli ktoś się nie utrzymuje z targania żelastwa czy pokazywania się w opalaczu to zmuszanie się do takiej katorgi to masochizm.
i makrosy się zgadzały.


@ethics: I to jest chyba problem, zbytnie pilnowanie kcal i makrosów w excelach :)
Ale jak to mówią "nie mój lajf", każdy robi co uważa za słuszne.
@loczyn: No właśnie dzięki temu, że jem to samo to nie muszę się bawić w makrosy. A ci co "jedzą co chcą" to podliczają, szacują a i tak gówno im to daje bo wszystko na oko.
@loczyn:
A mnie idzie o to, że kopiując zachowania tych w śmiesznych bajdelkach i natryśniętych bronzerem, popełniamy podstawowy błąd - brak indywidualnej celowości.
To samo z patrzeniem na wagę, zamiast w lustro i pierdyliard innych "nałukowo" udokumentowanych rzeczy.
A potem obserwowany we wszystkich klubach schemat: tycie, chudnięcie, tycie, chudnięcie i znikanie, bo brak efektów.
Każdy tak drepcze


@loczyn: Dlaczego tak uważasz? Z moich obserwacji wynika, że poziom świadomości jest coraz większy i jeśli ktoś przyłoży się do treningu i założonego sposobu jedzenia to efekty przychodzą.
A potem obserwowany we wszystkich klubach schemat: tycie, chudnięcie, tycie, chudnięcie i znikanie, bo brak efektów.


@Gavroche: Ostatnia nasza dyskusja nie skończyła się zbyt miło, ale mam nadzieję, że jesteś otwarty na kolejną.
Pisałeś, że miałeś szansę ćwiczyć w klubach o uznanej renomie i, powiedz mi, czy obraz ćwiczących tam jest tak żałosny?
Bo ja, choć ćwiczę w sieciówce dla korposzczurów, to jednak zauważam progres ludzi tam chodzących. Wiadome, że różny