Wpis z mikrobloga

@sajr: Powiedz mi, ile ludzi chciałoby dzieciaki z adopcji, które w 95% są dziećmi patologii nie żałującej na a-----l, ale na dziecko już tak?
  • Odpowiedz
  • 0
@arct2: nie wiem, ale jeśli ja bym miał wybierać to jednak wybralbym jak najmlodsze z bidula, niż próbowka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@sajr: No tylko że takich jest jakiś 0,00001% i zazwyczaj trafiają do tych którzy długo czekają i są w bardzo dobrej sytuacji materialnej. Najczęściej to są dzieci 8 lat wzwyż, z ostro już skopaną psychiką przez swoich rodziców. To naprawdę nie są fajne dzieci.
  • Odpowiedz
Nie jak się uprzeć - to jest metoda leczenia, bez żadnych "ale" czy "gwiazdek".


@mexi: Specjalnie użyłem zdania "jakby się uprzeć", bo in vitro jest takim samym leczeniem bezpłodności jak powiększanie p----i jest leczeniem kompleksów.

Co do faktu, że objawowa - a ile masz tego nieobjawowego leczenia w medycynie? :D Chociażby noszenie okularów czy leki na nadciśnienie tętnicze - to wszystko jest leczone w ponad 99%
  • Odpowiedz
Chyba mnie źle zrozumiałeś. Nie twierdzę, że naprotechnologia jest metodą w 100 procentach skuteczną, ale nie wątpliwie przynoszącą najlepsze rezultaty z wszystkich metod stosowanych w walce z niepłodnością. Oczywiście są przypadki, gdzie z przyczyn anatomicznych nie będzie możliwe zapłodnienie... ale jeśli już będzie ono miało miejsce, przetrwanie płodu ma większe szanse powodzenia. Istnieją badania które wykazały, że po 2 nieudanych próbach zapłodnienia in vitro, po zastosowaniu naprotechnologii odsetek żywych urodzeń wyniósł 40 procent. (...)


@91Paulina91:
Naprotechnologia (nazwa jest całkowicie myląca, bo technologii w niej tyle co kot napłakał)... ech...
Przecież zanim się przystąpi do invitro to stosuje się tradycyjne metody pomagające zajść w ciążę, które stosowane są w tej tzw. "naprotechnologii". Przechodzi się ileś tam cyklów z próbą zapłodnienia "normalnego" i monitoringiem cyklu. Odpuszcza się jedynie jakieś tam naprotechnologiczne modły
  • Odpowiedz
@zerozero7:

Specjalnie użyłem zdania "jakby się uprzeć", bo in vitro jest takim samym leczeniem bezpłodności jak powiększanie p----i jest leczeniem kompleksów.

Odwołam się do definicji zdrowia wg WHO, dużo ci rozjaśni dlaczego to jest metoda leczenia. Poza tym celem leczenia bezpłodności jest zajście w ciążę - uzyskujesz to przy pomocy in vitro.

To prawda, ale wszystkie te rzeczy dotyczą zdrowia. Zamówienie dziecka w próbówce nie
  • Odpowiedz
po co sztuczny twór a nie adopcja


@sajr: Wiesz co jest idiotycznego w takiej dyskusji? To, że ci którzy za to płacą (podatnicy, ale i nie tylko oni zresztą) chcieliby decydować o tym, czy i jakie dziecko ktoś ma mieć, lub nie mieć.
Czy robimy referenda w sprawie tego, jaką metodą leczyć inne choroby? Skoro w innych sprawach to decyzja lekarza, to dlaczego tutaj mają decydować emeryci na wiecach, albo
  • Odpowiedz
@mpmp-pmpm: Masz racje, opieka medyczna jak najbardziej.Jednak Invitro to nie medycyna. To nie opieka medyczna, to spelnianie kaprysów, cos jak operacja plastyczna.
Gdy lekarz mowi mi ze jestem chory, to tak, do niego nalezy decyzja w jaki sposob bedzie mnie leczyc przy czym koszty leczenia zwykle podejmuje ja. Prosze mi powiedziec, mysle ze to bedzie dobry przyklad.
Chodzisz czasem do stomatologa? Jaka jest roznica miedzy tym z nfz a prywatnym?
  • Odpowiedz
@mpmp-pmpm: przeciwnie, naprotechnologia (którą teraz ma państwo finansować) to nie medycyna.
Przedstaw mi definicje medycyny, i powiedz dlaczego tak uwazasz, dlaczego invitro jest medycyna, a naprotech. nie. (Nie interesuje mnie WHO, ktore nie ma badan)

To co powiesz na to, że państwo finansuje odtworzenie p----i po mastektomii? Gdzie te bojówki PiS, walczące o ukrócenie finansowania tego kaprysu?
To juz jest medycyna, a nie kaprys. Piers zostala amputowana w wyniku choroby. Wiec 'odtworzenie' nowej to dalej "Leczenie" Cos jak przeszczep skory po poparzeniach, przeszczep palca, nerki itd itp. Tak to jest medycyna -
  • Odpowiedz
@sajr:

Ktory jednak zwykle jest poruszany przez "Zwolennikow"

No chyba jednak nie, ostatnio poruszył go nowy rząd, obcinając finansowanie już rozpoczętego programu (dla jego uczestników, można powiedzieć że prawo zadziała wstecz, bo leczenie zostanie im wstrzymane).

Jeśli medycyna to coś, co leczy - to tak, in vitro leczy bezpłodność, poprzez eliminację jej objawu, jakim jest brak możliwości zajścia w ciążę. Jeśli dla Ciebie gorszą przypadłością jest brak p----i, niż brak
  • Odpowiedz
@mpmp-pmpm: Poruszyl czy podjal decyzje ? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"bo leczenie zostanie im wstrzymane" Jakie leczenie? Invitro nie leczy.
" to tak, in vitro leczy bezpłodność, poprzez eliminację jej objawu " To mniej wiecej takie samo leczenie, jak wycinek pluc przy astmie. No chlopak nie bedzie mial astmy bez pluc. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mam nadzieje ze to rownie glupi przyklad
  • Odpowiedz