Wpis z mikrobloga

Dobija mnie rutyna, codziennie 6:45 pobudka:
-Łazienka
-Śniadanie
7:30 jestem już w pracy, 15:30 albo 16:00 wychodzę i jak zima to pale w piecu, to gdzieś o 17 jestem wolny, jak zdrowy to wtorek i czwartek Orlik i tak tydzień mija, weekend jak zjazd to studia, jak nie to wiadomo piątek najba, sobota najba i znowu to samo.
A dopiero za pół roku, mogę się wyprowadzić, bo skończę studia i kończy się umowa. Chyba trzeba się przemęczyć, ale czy w większym mieście będzie lepiej ?

#pracbaza #rutyna
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mowiejakjest: Tylko często taka praca żeby nie siedzieć w biurze to nie będzie wiązać się z tym że o 15:30 już kończysz i masz czas dla siebie. W takie sytuacji jak Twoja (zresztą podobna do mojej tylko weekendy mam wolne) lepiej sobie znaleźć zajęcie/hobby na popołudnia i zacząć żyć.
  • Odpowiedz
@Sudokuu: dobre pytanie, jakbym miał bogatych rodziców i bym nie pracował to pewnie bym studiował dziennie i imprezował, albo bym spróbował otworzyć jakiś swój bar, z dobrym "fast foodem" i piwkiem. Ale, że nie mogę sobie pozwolić na nie pracowanie, to chętnie bym na jakimś statku popływał, po świecie.
  • Odpowiedz