Wpis z mikrobloga

Skoro s--s służyć ma tylko prokreacji, to dlaczego kościół zezwala na współżycie podczas dni niepłodnych?

@Slonx: Proszę o konkrety, a nie bzdety z gimboteistycznych stronek na facebooku. Odpowiedź brzmi: bo dni niepłodnych nie sposób precyzyjnie określić.

Sięgaj do źródeł. Kwestie seksualności człowieka to chyba największa patologia kościoła, zainteresowanym polecam zerknąć do katechizmu:
  • Odpowiedz
prawidłowa kwalifikacja obecnie rządzącej partii chyba jest dość trudna, ponieważ wydaje się, że jest różna dla poszczególnych jej postulatów i zachowań


@Maciej123: ależ oczywiście! Bo gdyby ta kwalifikacja była łatwa, to partia ta nie byłaby partią rządzącą. Łatwe do zakwalifikowania partie mają poparcie oscylujące między błędem statystycznym a progiem wyborczym (Razem, KORWiN). Partie masowe i z aspiracjami do rządzenia w warunkach systemu mocno wielopartyjnego siłą rzeczy muszą dążyć do centrum,
  • Odpowiedz
@tgdnx:

dni niepłodnych nie sposób precyzyjnie określić.


Przestań p-------ć i zapoznaj się z faktami. Jeżeli metoda naturalnego planowania rodziny przy prawidłowym stosowaniu daje skuteczność 99,6% i według ciebie w dalszym ciągu nie da się precyzyjnie określić dni płodnych, to sedno problemu tkwi w tym, jak definiujesz słowo
  • Odpowiedz
@Willy666: Rzecz w tym, że trudno to nie tyle zakwalifikować (w zasadzie nie jest mi to potrzebne), ale w ogóle ustalić, co partia zamierza i jaki jest jej cel działania. Choć uważam, że niestety odnosi się to również do PO, która w ostatnim czasie działania na zasadzie "to ja też daję wszystko, a nawet więcej", może z wyłączeniem 500 zł na dziecko.
W konsekwencji obie główne partie w PL są
  • Odpowiedz
@Maciej123: owszem, PiS i PO światopoglądowo są zbliżone, ale wynika to z ich pochodzenia "od tej samej małpy". Zresztą idea POPiS-u nie wzięła się znikąd przecież. Osobiście od lat (tak naprawdę to od powstania) jestem wiernym i zdeklarowanym zwolennikiem i wyborcą PiS, ale PO nie byłaby złym wyborem. Nie byłaby, gdyby nie moje daleko posunięte obiekcje co do ich ludzkiej uczciwości...
  • Odpowiedz
@Majk_: w pierwszej kolejności mam mieć miłość do Boga i bronić go przed takimi oszczercami jak ty.

Wkurza mnie jak ateiści, tudzież ignoranci, wciskają kościołowi poglądy odnośnie seksu "rodem z średniowiecza", nie znając ani Katechizmu Kościoła, ani Soboru Watykańskiego II. Jeszcze trzeba było dołożyć że tylko po ciemku, przez dziurkę w prześcieradle, max 2 minuty i kobieta nie może mieć żadnej przyjemności - bo wtedy grzech
  • Odpowiedz
@Willy666: Ja co prawda nie PiS, i bliżej mi do PO, ale co do uczciwości mam obawy w przypadku obu partii. Zresztą nie tyko ich (przykładów chyba jest dostatek). Przyczyną jest chyba ciągle słabo rozwinięta demokracja, mała świadomość społeczna itp. i poczucie wszechmocy polityków, którzy stawiają się wyżej niż przeciętny obywatel, ale i ten obywatel też nie jest bez winy, bo sam często pozycjonuje się niżej. Niech każdy zada sobie
  • Odpowiedz
@Maciej123: o uczciwość ludzi z obecnego rządu jestem dość spokojny. Kilku z nich znam osobiście, z jednym nowym ministrem jestem nawet od 20 już prawie lat w serdecznej przyjaźni.
  • Odpowiedz