Aktywne Wpisy

uncle_freddie +481
Napiszę to m.in po to, żeby miał szansę zamknąć mi mordę bramką: nie rozumiem fenomenu Kamińskiego, dzisiaj sparaliżowany
#mecz
#mecz

thority +16
Skopiuj link
Skopiuj link

Regulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Mam w pracy 5 switchy niezarządzalnych TP-LINK TL-SF1024. Są połączone w "drzewo", to znaczy z jednym z nich bezpośrednio są połączone tylko 4 pozostałe, a dopiero do nich są spatchowane wyprowadzenia na panelu.
Działało to kilka lat, a ostatnio nagle komputery podłączone do jednego z nich straciły połączenie i przestały pingować bramę. Kilkukrotny reset nie pomógł, ale kiedy po którymś resecie testowo podłączyłem tylko jeden netbook bezpośrednio do portu na switchu, to bramę mogłem spingować. Podłączyłem więc z powrotem większość komputerów, które były do niego wpięte pierwotnie, ale problem wrócił.
Wszystkie lampki świecą normalnie. Próbowałem też innym kablem i innymi portami połączyć switche między sobą, ale nie pomogło.
Czy mam wymieniać switch, czy spróbować jeszcze czegoś innego?
a) uplink coś chrzani
b) jakiś komputer w sieci sieje
Tak jak pisał jurny_juhas to obstawiam, że albo jakaś sieciówka w podłączonym hoście poleciała (może sterownik) albo soft na takim kompie czymś dziwnym rzyga.
Komentarz usunięty przez autora
Dzięki za pomoc, problemem faktycznie był jeden z komputerów (stary rzęch).