Wpis z mikrobloga

@jakosdajerade:
miałem właśnie opisać historię o tym jak kiedyś poszedłem do kościoła na mszę z #rozowypasek , która nigdy nie miała okazji uczestniczyć w takim przedstawieniu...ale za dużo pisania i zamiast skasować komentarz, który zacząłem pisać o tej historii to napisałem ten komentarz.
  • Odpowiedz
@jakosdajerade: Ja się kiedyś ucieszyłam tak jak byłam z kuzynką w kościele. Sama nie chodzę, ale ona mała była i jej rodzice mnie poprosili żebym z nią poszła, bo po komunii była i nie wypadało żeby nie szła czy coś, nie znam się na tym nie jestem wierząca.
No i już się cieszę, że prawie koniec, jeszcze tak lodowato było w tym kościele, że mi ręce zgrabiały. A ksiądz nagle
  • Odpowiedz
@leesha: przynajmniej się rozlicza z tego. Też miałem kiedyś takiego księdza, za którego bym sobie rękę dał uciąć, że nie przepierdzielił ani złotówki i robił takie roczne rozliczenia pod koniec roku, mówił na co wydał i ile, ile jest w kasie parafii, ile będą kosztowały kolejne remonty. Spoko człowiek.
  • Odpowiedz
Matko jak ja za gowniaka nienawidzilem do kościoła chodzić. Nie rozumiem po co mnie zmuszali. Zamiast coś fajnego porobić musiałem iść tam i się nudzić.
  • Odpowiedz