Wpis z mikrobloga

1. Bądź Gimboteistą
2. Posyłaj dziecko na nieobowiązkową katechezę
3. Płacz, że dziecko chodzi na nieobowiązkową katechezę
KURTYNA

Możliwe rozwiązania problemu:
1. Zapytaj dziecko o zdanie, może lubi tam chodzić i problem rozwiązany.
2. Wypisz dziecko z zajęć.
3. Idź do szkoły porozmawiać z katechetą, powiedz że jesteście niewierzący, poproś żeby nie wymagać od dziecka prowadzenia zeszytu, odpytywania, brania udziału w dyskusji itd. W domu powiedz dziecku, że nie musi się angażować, ale ma nie przeszkadzać innym.

Serio gimboteiści robicie z siebie ofiary losu. Możecie wypisać dziecko z religii, możecie się dogadać z prowadzącym zajęcia normalnie jak człowiek z człowiekiem. Wasz problem można rozwiązać jedną wizytą w szkole, ale Wy wolicie tylko stękać i płakać jaka Wam się krzywda dzieje.

Jak chodziłem do szkoły, to miałem w klasie i ateistów i zielonoświątkowców i wszyscy chodzili na religię i sami brali udział w katechezie. Jak coś im się nie podobało to mówili co, przedstawiali swój punkt widzenia i w sumie, to dzięki temu zajęcia były jeszcze ciekawsze. Wystarczy umieć rozmawiać na poziomie z drugim człowiekiem i przedstawiać swoje racje, a nie od razu atakować i szydzić z czyjejś wiary.

Poza tym jeśli się nie chce brać udziału w takich zajęciach, to zawsze można w tym czasie odrobić zadanie domowe z wcześniejszych lekcji czy nawet późniejszych jeśli nie zrobiło się tego w domu. Bardzo często się też zdarzało, że jeśli później tego samego dnia mieliśmy jakiś sprawdzian, to spokojnie można się było uczyć na niego w czasie katechezy jeśli ktoś chciał, a jeśli cała klasa poprosiła, to w ogóle nie było zajęć, tylko dodatkowy czas na przygotowanie na późniejszą lekcje.

Serio, wystarczy tylko sobą reprezentować jakiś poziom, przestać pluć i z każdym można się dogadać. Jeśli jakimś cudem nie jest to możliwe i nie chcecie, żeby dziecko siedziało w jednym pomieszczeniu z księdzem, to go wypiszcie i tyle.

#gimboateizm #chrzescijanstwo #wiara #religia #ateizm #oswiadczenie #szkola #4konserwy #neuropa
keyah - 1. Bądź Gimboteistą
2. Posyłaj dziecko na nieobowiązkową katechezę
3. Płacz...

źródło: comment_hKpit4RwZ686ZNaJgHTS4InUJFP4Myth.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
@keyah: Mimo iż daleko mi do kogoś protestującego przeciw finansowaniu religii z budżetu jednak chyba możemy być wszyscy zgodni że można byłoby wydać te pieniądze na szkolnego psychologa czy dentystę i wyszłoby na lepsze. Obawiam się jednak że w przypadku zaprzestania finansowania religii z budżetu los tych pieniędzy byłby wątpliwy - po prostu by je rozkradziono. Jako ateista wolałbym żeby moje pieniądze szły na naukę dzieci o tym dlaczego warto
  • Odpowiedz
@keyah: co do badań, to wszystko wskazuje na to że w więzieniach jest mało ateistów, więc trochę argument chybiony. Z drugiej strony "nawrócenie" może być traktowane jako oznaka resocjalizacji, więc więźniowie się "nawracają", żeby wyjść szybciej za dobre sprawowanie itd.

@Maneharno: w liceum już niewiele mogą "wbić do głowy", bo najwięcej się wbija raczej w przedszkolu i podstawówce, kojarząc religię z zabawą (przedszkole), czy prezentami (komunia św). Czasami
  • Odpowiedz
@bluehawaii91: No lekcje religii przy parafii pewnie przynosiłyby więcej korzyści dla osób chcących na nie uczęszczać. Ale w szkole jest więcej takich przedmiotów np. wiedza o kulturze, ten przedmiot to dopiero źle wspominam. Przygotowanie obronne co jest zupełną stratą czasu i znów miałem szczęście, że prowadzący przedmiot był spoko i coś próbował m.in. skołował jakiś ratowników medycznych, gości z strzelca na zajęcia. Wykreślić religię można, ale co wprowadzisz w zamian
  • Odpowiedz
są obowiązkowe, jeżeli szkoła nie umie zorganizować innych zajęć.


@grzegorz-zielinski: Czemu? Ty masz prawo wypisać dzieciaka z tych zajęć i tyle. Ogarnięcie zajęć etyki to problem szkoły. U mnie dyrekcja sobie nie mogła z tym poradzić i po prostu zajęć z etyki nie było, więc ci co nie chodzili na religię mieli mniej zajęć.
  • Odpowiedz
płacz też wynika z tego, że ze składek ateistów funduje się antynaukowe zajęcia indoktrynacji na rzecz jednej konkretnej sekty.


@grzegorz-zielinski: Jeden z głupszych argumentów. Tym tokiem rozumowania jedynym sensownym rozwiązaniem jest państwo minimum (choć nie powiem mi to akurat pasuje). Tak to zawsze fundujesz wiele rzeczy, które ci nie pasują i są niezgodne z światopoglądem.
  • Odpowiedz
@Herubin: drogi służą wszystkim. Lekcje pisania i czytania służą wszystkim. Lekcje indoktrynacji jednej z kilkutysięcy sekt służą tylko rodzicom dzieci tych sekt, bo dzieciom poza praniem mózgu też nie za bardzo. Dlaczego nie ma dotowanych czytań Koranu? Albo Władcy Pierścieni? Albo oglądania Gwiezdnych Wojen?
  • Odpowiedz
@grzegorz-zielinski: Nie wszystkim tylko używającym, chyba że będziesz wymyślał cały szereg zdarzeń by udowodnić rzekome korzystanie. Jakie korzyści mam z zasiłku dla bezrobotnych i całego socjalu? Jakie mam z dotowania sztuki? Jakie z dotowania sportu? Czemu muszę opłacać zawyżone emerytury, emerytów starego systemu? Gdyby patrzeć na to, z czego realnie korzystam to z budżetu mało co, by zostało.
  • Odpowiedz
@Herubin: bzdura. Drogi służą wszystkim, bo każdy chce kupić tanio chleb, a piekarnia rozwozi chleb po... drogach.

Lekcje pisania i czytania służą wszystkim jak temu przeczysz to naprawdę...

Jakie korzyści mam z zasiłku dla bezrobotnych i całego socjalu?

To rzecz doktrynalna. Wyrzucanie na margines całej grupy
  • Odpowiedz
@keyah: u nas kiedyś ksiądz deltę #!$%@?ł jak zły, mówił że wahał się między matmą a kosciołem, ale wciąż dużo pamięta i starał się nam to przekazać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@keyah: Ehh oczywiście ty przedstawiasz proste wyjście z istniejącej sytuacji, a ludzie wieszają na tobie psy, nazywają lewakiem i wymagają globalnego rozwiązania problemu xD Mnie rodzice po prostu wypisali z religii w podstawówce, w gimnazjum chodziłem bo heheszki, a w liceum miałem etykę. Religia sama w sobie nie jest zła, bo przykazania są uniwersalne i dotyczą głównie ludzkiej moralności. Jeśli katecheta to rozumie, i zamiast kazać dzieciom uczyć się na
  • Odpowiedz
  • 1
Zamiast religii wolałbym religioznawstwo. Ale kto to ma prowadzić, żeby było obiektywne?
  • Odpowiedz