Wpis z mikrobloga

1. Zapraszasz laskę do pubu na pierwsze wstępne spotkanie zapoznawcze.
2. Zamawiasz sobie piwo za 10 zł a laska 2 drinki łącznie za 40 zł.
3. Kelner przynosi rachunek w wysokości 50 zł.
4. Kładziesz na stół 10 zł, na co laska patrzy na Ciebie zdziwionym wzrokiem i wzdycha Gdzie się podziali ci dżentelmeni?

Jaka jest Twoja błyskotliwa riposta?

#tinder #badoo #sympatia #podrywajzwykopem
  • 133
@carlosz: 20 za drinki, to żaden drink z wyższej półki po pierwsze.
Po drugie trudno. Zaprosił, to płaci.
Ja nie wyceniam klasy na złotówki, jak Ty - stąd Ty mnie nie zrozumiesz.
Ale dobrze, bo Ty i Tobie podobni tak zaniżacie standardy mężczyzny, że później na dziewczynach łatwo wrażenie byle pierdołą oczywistą zrobić.

Elo.
@Asterling: To mało czy drogo? Ja osobiście w jednym barze w Wawie zapłaciłem 17zł za 0,5 Heńka i to raczej drogo było, 10 zł to taka średnia cena.

@pijanstwo: Jeżeli cię ktoś zaprasza i płaci to w dobrym guście jest by nie brać nic droższego niż osoba która płaci, branie drinków za 40zł, gdy op wziął piwo za 10zł to zwykłe buractwo, dobrze zrobił, że kazał płacić głupiej pindzie.
@pijanstwo: Takim który ma bujne życie towarzyskie. Przez ostatnie 3 miesiące byłem na spotkaniach z 40 dziewczynami, z częścią spotkałem się po kilka razy i się ciągle spotykam, bo wolę kontakt z ludźmi niż wysiadywanie non-stop na wykopie tak jak Ty, dolicz do tego wyjścia ze znajomymi, nie wiem kogo w tym kraju stać żeby wydawać po 1000-1500 zł miesięcznie na drinki. Na szczęście bardzo często zdarzają mi się dziewczyny, które
@pijanstwo: @Oskarek89: głupie jest wasz "zaprasza to płaci". W 90% przypadków to facet wychodzi z inicjatywą, więc zawsze ma płacić? Wiadomo, trzeba być na to przygotowanym, jak się trafi na jakąś bulwę, ale z drugiej strony wszystko ma swoje granice.
@Instynkt: prawie nikt Ci nie odpowiedział na pytanie o ripostę. Może: "nie jestem sponsorem", "a gdzie się podziały te damy zachowujące umiar i takt?" albo "tam gdzie silne i
@Instynkt: Dokładasz 4 dychy i wychodzicie. Festiwalem cebularstwa jest w takiej sytuacji wykłócanie się i/lub udawanie, że się drugiej osoby nie zapraszało. Laska jest przyzwyczajona, że jak idzie do baru z normalnym gościem, to on płaci, obok kelnerka czeka na rachunek, a Ty #!$%@? drame o jednego drinka więcej. No #!$%@?. Zapraszasz, jesteś facetem, więc płacisz, ale dzisiejsze stuleje żałują paru złotych, więc siedzą w piwnicy albo potem odwalają manianę jak