Wpis z mikrobloga

1. Zapraszasz laskę do pubu na pierwsze wstępne spotkanie zapoznawcze.
2. Zamawiasz sobie piwo za 10 zł a laska 2 drinki łącznie za 40 zł.
3. Kelner przynosi rachunek w wysokości 50 zł.
4. Kładziesz na stół 10 zł, na co laska patrzy na Ciebie zdziwionym wzrokiem i wzdycha Gdzie się podziali ci dżentelmeni?

Jaka jest Twoja błyskotliwa riposta?

#tinder #badoo #sympatia #podrywajzwykopem
  • 133
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Instynkt: musiales dac jej do zrozumienia ze jestes sponsorem. Dobrze zrobiles ze nie zaplaciles.

Co to zasada ze na pierwszym spotkaniu sie placi? Chyba nie na tym polega pierwsza randka zeby kupowac sobie zainteresowanie..
  • Odpowiedz
@Instynkt: aha, czyli feminizm pozwala niebieskim oczekiwac, że będa się na randce dzielić rachunkami pół na pół, ale ten sam feminizm nie pozwala tym dziewczynom robić co chcą i prowadzić się jak chcą XD
zdecydujcie się
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii: no to niech ma. Ale porównaj to sobie do sytuacji, że idziesz do znajomego, robi ci kawę, częstuje ciastkiem, a na wychodne mowi: to 7,50 sie należy za to co zjadłeś.
No wiadomo że nie każdy sra pieniędzmi, dziewczyny w większości naprawdę nie są takie durne, ale chodzi o ten gest. Bo chyba zgodzisz się, że sytuacja jak powyżej byłaby bardzo słaba (nawet jakby gospodarz nie należał do bogatych).
  • Odpowiedz
@Instynkt: Dobrze robisz. Ja tez mimo ze na kase az tak nie narzekam to wole jak kazdy placi za siebie albo na pol. Nie nawidze szmat ktore mysla ze bede za nie placil nawet jak mam kase.
Jasne moge postawic pizze, cos do picia, (benzyna domyslnie) ale w granicach rozsadku i pod warunkiem ze innym razem ona mi cos postawi. Nie musi roznica wyjsc na 0 ale chodzi o podejscie
  • Odpowiedz
@Instynkt: zresztą dziewczyna wcale nie przesadziła. Wzięła drinka, bo pewnie nie chciała żłopać browara aby wyjść na kulturalną. Wzięła 2,bo pije sie szybciej niż piwo, a widac chciała jeszcze posiedzieć i pogadać. Że ceny są jakie są no to ćóż. Nie mysle, aby chciała cie naciągnąć, serio.
  • Odpowiedz
1. Zapraszasz (...)


@Instynkt: potwierdzam to co napisali koledzy. Zapraszasz = płacisz. Ja nawet jak kumpli zapraszam (używając słowa "zapraszam Cie na...) zawsze płace.

Mam ze wszystkimi znajomymi dobra zasadę której nauczył mnie mój Tata:
"Chcesz płacić - musisz sobie najpierw zaprosić" :)
  • Odpowiedz
@carlosz: nie wiem ile masz lat i w jakich sie kregach otaczasz ale wystawienie kwitu za szame w restauracji to cos zupelnie normalnego. tego razu ty, nastepnym razem ten ktoś. no chyba ze idziesz z matim na hambsa w trakcie religii to rozumiem ... pozatym nie siadam przy stole z jakimis lamusami co za frajer chca sie nazrec i nie bede #!$%@? robil scen dzielac na dwa rachunek w celu
  • Odpowiedz
@Instynkt: Jak facetowi zależy na dziewczynie i zaprasza to płaci i już. Jak go nie stać to nie idzie do najdroższego pubu w okolicy. Po co udawać. Kobieta może się potem zrewanżować biletami do kina, czy sama coś ugotować. Wątpię by były nie wiadomo jakie przypadki, że laska zamawia najdroższe żarcie, a potem je tylko sałatę :P To się z nią więcej nie spotkasz :p
  • Odpowiedz
@mordkamordunia: kolejna osoba co ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. temat dotyczy laski z którą kolega się pierwszy raz na oczy widzi. nigdzie nie ma napisane, aby ta PANI oferowała rewanż czy jakiekolwiek następne spotkanie. czy jak widzisz bezdomengo na ulicy wołającego o drobne to też wreczasz mu pakiet 40zł na drinki ? widze niektórzy tutaj stulejarze chca zaimponować zasobami - problem może być wtedy gry pojawi się ktoś z
  • Odpowiedz
@Instynkt:
1. Sytuacja opisana przez OP
2. Mów, że musisz wyskoczyć do bankomatu, bo źle odliczyłeś gotówkę
3. Jak się zreflektuje to zapłaci za siebie albo zaproponuje inne rozwiązanie i razem wychodzicie zadowoleni
4. Jak nie zamierza nic zrobić, to zostawiasz kasę za swoje piwo, wychodzisz i nie wracasz
5. ?????
6. Profit.
  • Odpowiedz
@carlosz: stary nie mam duzo i nie chce zaimponowac zasobami, jak sie ustawiam z laska do restauracji to nie mam w kieszeni 20 zl, a jak tyle mam to zostaje w domu i wale konia a nastepnego dnia kombinuje jak miec tyle zeby moc zaplacic za druga osobe w restauracji i nie miec bolu dupy. Ja jestem tutaj facetem i ja ja wyrucham niebawem dlatego nie boli mnie zaplacenie za
  • Odpowiedz
kocham takie wpisy gdzie op mysli ze zablysnie bo sporo stooleyarzy pisze ze laska powinna placic za siebie. wdraza to w real life i zostaje okrutnie pokasany. jak wraca na myrko sie pozalic to stooleye pochowane a normalna spolecznosc go masakruje xDD piekne
  • Odpowiedz