Wpis z mikrobloga

ESESMAN MA WYRZUTY SUMIENIA

W nocy z 19 na 20 kwietnia Scharführer Berdnard Schepke wracając z nocnej zmiany z obozu, gdzie pełnił służbę w wieży wartowniczej przy obsłudze ciężkiego karabinu maszynowego MG 42, poczuł, że targają nim wyrzuty sumienia.

„Jest mi z tym źle i czuję się fatalnie. W pełni ponoszę odpowiedzialność za to co zrobiłem. Już do końca jakoś będę musiał z tym żyć i pogodzić się z błędem. Gdyby tylko dało się cofnąć czas, zrobiłbym co w mojej mocy, aby naprawić tę krzywdę.
To, że tego dnia wracałem ze zmiany i byłem bardzo zmęczony, bo całą noc strzelałem do ruchomych celów, nie usprawiedliwia mnie. Jechałem za szybko, a ten kot znalazł się na samym środku drogi. Gdybym jechał wolniej na pewno zdążyłbym zahamować."

Jak twierdzi Niemiec, jest mu szkoda zwierzęcia, gdyż zdążył się do niego przywiązać i nawet wynosił mu raz w tygodniu zarekwirowane od tubylców mleko.

„Był taki miły i miał zapędy łowcze, szkoda mi go, dobrego kota rozjechałem”. – żali się esesman.

Jak donoszą źródła, Bernard Schepke już się nie podniósł po tym tragicznym wypadku. Rok później w otoczonym przez Rosjan Berlinie popełnił samobójstwo.

Super Informer

#superinformer #niemcy #ss #pasta #feels
Pobierz
źródło: comment_zbc0OlGUiOqELftGkllKNwdXckeP5quv.jpg