Wpis z mikrobloga

Zapamiętajcie sobie, #niebieskiepaski:
1. Poznajesz dobrą dziewczynę.
2. Zostajecie parą.
3. Jesteście razem 3-4 lata.
4. Jeśli ona chce zaręczyn i ślubu, to się oświadczasz i bierzecie ślub.
5. Jak ty nie chcesz zaręczyn i ślubu, to łaskawie nie marnuj czyjegoś czasu.

Zaprawdę powiadam wam, nie bujajcie się jak niezdecydowane gibony na gałęzi, tylko bierzcie się w garść i podejmujcie męskie decyzje.
#zwiazki #rozowepaski
  • 806
@UndaMarina: stabilnej rodzinie, lel

W ubiegłym roku na 181 tys. zawartych związków rozstało się 66 tys. par. Oznacza to, że, wskaźnik rozwodów (czyli ich proporcja w stosunku do nowo zawartych małżeństw) wyniósł 36,4 proc. Okazuje się, że współczynnik ten z roku na rok rośnie.


Za http://polska.newsweek.pl/rozwody-swiat-rozwodzi-sie-na-potege-a-polacy-mapa-newsweek-pl,artykuly,344134,1.html
@ni-hu-ja: Mądre słowa, jest część różowych które myślą że deklaracja urzędowa przynależenia do drugiego człowieka jest szczytem lojalności i miłości do tego człowieka. Otóż nie, żaden papier nie jest w stanie równać się z tym że ktoś jest dla Ciebie partnerem w Twoim życiu na wszelkich jego poziomach a jedyną deklaracją jest słowo "kocham" i rozumiecie jej zasady bez słów.
@UndaMarina: Co ma wisieć nie utonie. Jak będzie chciał to i tak Cię zostawi, nawet po ślubie (i w druga stronę). Kobiety często myślą, że po ślubie mają już faceta na własność - jakbyś chciała mieć partnera i przyjaciela w życiu to byś nie jęczała że Twój kochany nie chce ślubu. Ty chcesz poddanego, psa na sznurku (sznurku w postaci kawałka papieru na którym napisano, że jest Twoją własnością). Swoją drogą
@Feeps: Chodzi o zamknięcie w tym słowie wszystkiego czego przed sobą i drugą osobą zobowiązaliśmy się wobec tej osoby z racji uczucia jakim je darzymy. Oczywiście nie jestem zwolennikiem teorii że im częściej wyznaję miłość tym większe jest to uczucie. Nie nie :).
Jest jeszcze jeden plus takiej sytuacji, nie ma patologicznych małżeństw gdzie ludzie nie mogą na siebie patrzeć a są ze sobą formalnie bo za dużo roboty z rozwodem
@rotero: i to jest błąd. Rytuał przejścia jakim jest małżeństwo jest niezwykle ważny. Również dla zdrowego związku, o którym ja myślę (nie rozpatruję tu patologii). Małżeństwo wymaga podjęcia ważnej decyzji na całe życie - to jest deklaracja, przeniesienie związku na wyższy poziom. To jest przyrzeczenie i przyjęcie odpowiedzialności. Jak chcesz bez tego budować cokolwiek stabilnego i trwałego?
@ni-hu-ja: #!$%@?, bo nic o mnie nie wiesz.
@DawajMario: Zgadzam się z Tobą stary, ale ja jestem ogólnie zwolennikiem powściągliwości z zamykaniem wszystko słowem "kocham". Jesteśmy dorosłymi ludźmi i nie wszystko trzeba przybijać słowem, szczególnie spraw tak widocznych jak to, że się drugą osobę kocha i zobowiązuje z nią żyć. Dla mnie to taki piękny i artystyczny zabieg.
@UndaMarina: To, że para ma ślub nie musi oznaczać, że jest stabilną rodziną.
Moi rodzice wzięli ślub kilka lat po moim urodzeniu. Jakoś to, że nie mieli papierka nie przeszkodziło im być "rodziną".
Chcesz zmusić chłopaka do małżeństwa? Spoko. Tylko nie dziw się jak będzie nieszczęśliwy i będzie się od ciebie oddalał. Zastanów się jak ty byś się czuła, gdyby ktoś cię do czegoś zmusił. Niezbyt przyjemne uczucie.
W kwestii związków