Właśnie siedzę sam w do połowy pustym mieszkaniu, po 3,5 roku przyszedł ni z tego ni z owego moment rozstania z moim #rozowypasek.
Ultrasłabe uczucie, gdy kolejny raz w życiu możesz liczyć tylko na siebie.
I pamiętajcie, choć to trochę czcze gadanie - weźcie sobie to mocno do serca: czy jesteście w #zwiazki czy dopiero aspirujecie - NIGDY NIC W ŻYCIU NIE JEST PEWNE. NIC.
@XAIMEII: Nie da rady, obie strony muszą chcieć. Miesiąc temu plany na wakacje i w sumie na resztę życia, mocne rozmowy o zaręczynach i ślubie - teraz już pojawił się ktoś inny. W ciągu 3 ostatnich tygodni musieliśmy ze sobą mieszkać (umowa na mieszkanie) nie będąc już razem, ja ze świadomością, że jest ktoś inny.
Bardzo mocno wyniszczające psychicznie doświadczenie. I kiedy w tym tygodniu już myślałem, że sobie poradziłem, odżyłem
@piotrass007: Mówią, że nic nie dzieje się przypadkiem. Poznała kogoś na szkoleniu wyjazdowym no i dla kogoś widzianego 3 razy w życiu rzuciła 3,5 roku związku.
Wiem co powiesz - może się dusiła czy coś nie odpowiadało. Ale jeszcze ten miesiąc temu słyszałem, że jest najszczęśliwsza i wszystko razem, wszystko ze mną.. no i pach. Dałbym sobie obciąć rękę i bym #!$%@? nie miał ręki :/
@detokstyle: Zobaczysz, jeszcze się na tym przejedzie. I jeszcze będzie chciała wrócić! Lepiej, że odwaliła coś takiego teraz niż po 10 latach. Zakładam, że będąc na wykopie jesteś młodym chłopem i jestem pewien, że sobie kogoś jeszcze znajdziesz. Lepszego.
@detokstyle: Nie łam się, cumplu. Znam bardzo podobny przypadek. Po kilku miesiącach laska wróciła na kolanach prosząc o wybaczenie (tłumacząc, że przygoda, że spróbowanie czegoś nowego, że odreagowanie, etc). Ale już było za późno (i bardzo dobrze).
@detokstyle: Jako #!$%@? dam Ci jedną radę, nie przejmuj się kobietami, 3/4 jest #!$%@? warte. Idź przed siebie, i staraj się za siebie nie oglądać, kiedyś się trafi taka, która zechce zostać z Tobą na zawsze, lecz póki co, czerp z życia 100% ; )
@piotrass007: Dzięki za wsparcie ;) jeśli jest jakaś sprawiedliwość na świecie, to musi się przejechać, choć nie życzę tego ani trochę. Chyba młody, jeszcze 3 z przodu nie ma , choć bliżej niż dalej ;)
@EdwinHubble: Za Sheerana zawsze plusik, szanuję bardzo mocno, podobnie jak sam utwór!
@howdoyoudo: Wierzę, że ma jaja, rozum i godność człowieka i poza ewentualnymi przeprosinami nie będzie chciała wrócić. Póki była to założyłem sobie,
@detokstyle: Współczuję. Ja od 3 miesięcy zostałem sam w mieszkaniu i do dzisiaj nie mogę zacząć normalnie funkcjonować. Wszystko zawsze robiliśmy razem. Sprzątanie, gotowanie, wyjścia na zakupy itp.
Minęły 3 miesiące a ja nadal nie umiem wrócić do życia. I nie wiem czy jeszcze wrócę...
@EdwinHubble: ten był następny feelsowy w kolejce na Yt, może się spodoba ;)
@Sad_Raven: Stary, to tak być nie może. Spróbuj zatkać czymkolwiek - pracą, znajomymi, laskami z tindera - czymkolwiek.
Mnie mocno wyniszczyły te ostatnie tygodnie, dokładnie taki sam opis jak u Ciebie - wszystko zawsze razem, WSZYSTKO #!$%@?. Ale teraz trzeba się przemóc no i żyć dalej. I najtrudniejsze - zaufać komuś (nie mam pojęcia jak), bo z
@Sad_Raven: Stary, nie wolno się załamywać. Mi trochę ulżyło gdy widziałem jej zachowanie teraz - to ukrywanie się z telefonem i w ogóle ukrywanie faktu, że kogoś poznała - bo zrozumiałem, że to już nie jest ta sama osoba. Nie ta osoba, którą kochałem.
I u Ciebie jest tak samo. To jest już całkowicie inna osoba i nie popełnij błędu by dla niej niszczyć sobie życie. Świat jest pełen możliwości -
@Sad_Raven: Też tak myślę. Nie wyobrażam sobie na ten moment zaufać komukolwiek - nikt też mnie tak nie zranił.
Zaufać na pewno prędzej czy później się uda, na pewno już nigdy bezgranicznie - może po ślubie, przy dzieciach..?
Tutaj też taka sytuacja - 3,5 roku mieszkania razem, tuż po poznaniu. Oboje po trudniejszych sytuacjach i związkach więc teoretycznie idealnie się rozumieliśmy, jedno niby bez drugiego by sobie życia nie wyobrażało..no i
@detokstyle: Nie wiem czy jestem psychopatą czy nie ale jak dla mnie taka sytuacja podpada pod całkiem uzasadnione morderstwo tegoż twojego następcy. Już #!$%@? z dziewczyną niech ze znajdzie 10 innych ale ten chłop winien umrzyć. A tak wiele jest ciemnych bram w tym kraju.
Właśnie siedzę sam w do połowy pustym mieszkaniu, po 3,5 roku przyszedł ni z tego ni z owego moment rozstania z moim #rozowypasek.
Ultrasłabe uczucie, gdy kolejny raz w życiu możesz liczyć tylko na siebie.
I pamiętajcie, choć to trochę czcze gadanie - weźcie sobie to mocno do serca: czy jesteście w #zwiazki czy dopiero aspirujecie - NIGDY NIC W ŻYCIU NIE JEST PEWNE. NIC.
Dziękuję za uwagę.
Miesiąc temu plany na wakacje i w sumie na resztę życia, mocne rozmowy o zaręczynach i ślubie - teraz już pojawił się ktoś inny. W ciągu 3 ostatnich tygodni musieliśmy ze sobą mieszkać (umowa na mieszkanie) nie będąc już razem, ja ze świadomością, że jest ktoś inny.
Bardzo mocno wyniszczające psychicznie doświadczenie. I kiedy w tym tygodniu już myślałem, że sobie poradziłem, odżyłem
@detokstyle: A podatki i śmierć to niby co?
Wiem co powiesz - może się dusiła czy coś nie odpowiadało. Ale jeszcze ten miesiąc temu słyszałem, że jest najszczęśliwsza i wszystko razem, wszystko ze mną.. no i pach. Dałbym sobie obciąć rękę i bym #!$%@? nie miał ręki :/
@EdwinHubble: Za Sheerana zawsze plusik, szanuję bardzo mocno, podobnie jak sam utwór!
@howdoyoudo: Wierzę, że ma jaja, rozum i godność człowieka i poza ewentualnymi przeprosinami nie będzie chciała wrócić. Póki była to założyłem sobie,
Ja od 3 miesięcy zostałem sam w mieszkaniu i do dzisiaj nie mogę zacząć normalnie funkcjonować.
Wszystko zawsze robiliśmy razem.
Sprzątanie, gotowanie, wyjścia na zakupy itp.
Minęły 3 miesiące a ja nadal nie umiem wrócić do życia.
I nie wiem czy jeszcze wrócę...
@Sad_Raven: Stary, to tak być nie może. Spróbuj zatkać czymkolwiek - pracą, znajomymi, laskami z tindera - czymkolwiek.
Mnie mocno wyniszczyły te ostatnie tygodnie, dokładnie taki sam opis jak u Ciebie - wszystko zawsze razem, WSZYSTKO #!$%@?. Ale teraz trzeba się przemóc no i żyć dalej. I najtrudniejsze - zaufać komuś (nie mam pojęcia jak), bo z
Poznała przyjaciółkę, która wciągnęła ją w świat imprez.
Zaczęły się kłamstwa, zdrady i odeszła.
Pracę zostawiłem, ze znajomymi nie mam kontaktu od dawna(większość straciłem bo każdą chwilę jej poświęcałem).
Nie mogę się jakoś zebrać. Może po tych 3 miesiącach jestem trochę spokojniejszy ale nic więcej.
Jem 1/2 w tygodniu. Jakiś jogurt czy coś jak zaczynam się już słabo czuć.
Nawet jedzenie samemu smakuje mi
I u Ciebie jest tak samo. To jest już całkowicie inna osoba i nie popełnij błędu by dla niej niszczyć sobie życie. Świat jest pełen możliwości -
U mnie to były prawie 4 lata związku.
I dałbym sobie za nią rękę odciąć, skoczyłbym w ogień...
To była chyba jedyna osoba na świecie, której zaufałem bezgranicznie.
Żadnej innej już nie zaufam.
Zaufać na pewno prędzej czy później się uda, na pewno już nigdy bezgranicznie - może po ślubie, przy dzieciach..?
Tutaj też taka sytuacja - 3,5 roku mieszkania razem, tuż po poznaniu. Oboje po trudniejszych sytuacjach i związkach więc teoretycznie idealnie się rozumieliśmy, jedno niby bez drugiego by sobie życia nie wyobrażało..no i