Wpis z mikrobloga

Mirki - co się dziś o------o. Zaczynam zmianę o 4:30 rano, kurs pociągiem niemal 200km, całkiem spoko. Zachodzę na dworzec, wsiadam do pociągu, wypisujemy papierki, przegląd wagonów i inne sprawy, 5:10 odjazd.

Godzina 5'rano, dostajemy info, żeby przesunąć skład delikatnie do przodu, żeby drugi sobie na spokojnie zajechał. Ludzie już w pociągu, więc ruszamy delikatnie do przodu.

Nagle - jakieś krzyki, jęki, piski, przekleństwa - wychylam się z wagonu, patrze - a tu jakaś Panna biegnie, skacze, krzyczy z walizką pod pachą, wymachując mi pięścią(dalej z walizką pod pachą) i wyzywając mnie od chamów i cwelów, żebym zatrzymał skład bo ona chce wsiąść! Porąbana jakaś. Jak byk napisane, że startujemy 5:10 a Ona jakby niewiadomo co się działo. :/

Dla świętego spokoju zatrzymałem skład i cofnąłem. A ona weszła i ani dzień dobry ani pocałuj mnie w tyłek...:/

#pkp #coolstory #truestory #pdk ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chłopaki, jaka historia wczoraj! tym razem miałem jechać do roboty pociągiem. To tylko niecałe 30km, ale chciałem zdąrzyć na ósmą, więc poszedłem na pociąg ekspresowy. Start punkt 5:10. Byłem trochę wcześniej więc zająłem sobie przedział, był tylko jeden współpasażer. Nie byłem bardzo głodny, ale gość spał tak slodko, że postanowiłem go wkurzyć smrodem: rozpakowałem jaja na twardo. Zawsze je jem, ale tylko w podróży. Była godzina 5'rano, kiedy specjalnie głośno obtłukując jaja
  • Odpowiedz