Wpis z mikrobloga

@czapu: Mi też jest przykro jak na to patrzę, ale nie mam pomysłu co z tym zrobić. To są ludzie, do których nic nie dociera, bo zawsze wiedzą lepiej i wyśmiewają każdego kto ma inne zdanie.
  • Odpowiedz
@feketehajuno: w pełni rozumiem Twoje stanowisko, które jest też chyba stanowiskiem każdego porządnego obywatela. Wielki szacunek dla Ciebie, że starasz się pomagać tym dzieciom, ale skoro pławią się w tej patoli każdego dnia to nawet Twoje godziny rozmów nie pomogą, one już tym przesiąkły do szpiku kości. Szkoda, wielka szkoda :/
  • Odpowiedz
@feketehajuno: Rozumiem Cię, moja znajoma pracuje w opiece społecznej i czasami sobie z nią łażę dla towarzystwa, zagląda do podobnych rodzin. Dobrze, że przynajmniej normalni są z tego co piszesz bo znam sporo takich co żyją według maksymy "tym chata bogata co ukradnie tata" z tym, że najczęściej kradną wszyscy co tylko się da. Zawsze postawa roszczeniowa, wszyscy wokół źli, tylko oni święci i dobrzy. Nawet na moim osiedlu jest
  • Odpowiedz
@Krzemien: Co do złodziejstwa to też nie są święci. Może oni tzn. matka z ojcem nie kradną, ale jak syn ze znajomkami przynoszą rzeczy z kradzieży (i rodzice dobrze wiedzą skąd to pochodzi) to chętnie kupują. A to że wiedzą wszystko najlepiej to normalka. Cokolwiek powiesz to zaraz słyszysz "Co mnie będziesz pouczać jak ja tyle dzieci wychowałam", "on jest p----------y bo robi inaczej niż ja" (nawet w temacie gotowania
  • Odpowiedz
@loopzilla: Staram się. Z tymi starszymi tylko rozmawiałam. Tych młodszych biorę czasem na jakiś weekend w wakacje, na łyżwy, na basen, snowboard, narty, kajaki. Są prawie rówieśnikami mojego syna więc nie trudno o jakąś rozrywkę. Mój młody ma towarzystwo, a oni poznają coś więcej niż siedzenie w domu. Ich rodzice uznają te rozrywki za głupotę, stratę czasu i pieniędzy. Zobaczymy jak to będzie. Szczerze mam nadzieję, że da się tych
  • Odpowiedz
@feketehajuno: chyba każdy ma w swoim otoczeniu tego typu patologie. Moja mama ma przyjaciółkę od szkoły średniej- Ciocia Kasia. Najbardziej rozgarnięta nie była, ma trzy dorosłe córki z czego pierwsza z jednym a pozostałe dwie z innym. Mieszka ze swoim byłym mężem bo nie ma za co sie wyprowadzić ale jest uczciwa, bardzo pracowita i zarabia całkiem nieźle. Najmłodsza jej córka radzi sobie dobrze, wyszła za mąż, uczy się i
  • Odpowiedz
Jeżeli ktokolwiek przeczyta całość i dotrwa do tego momentu to może zrozumie dlaczego się tak rozpisałam.


@feketehajuno: p--------e... najgorsza jest ta bezsilność, bo wiesz, że możesz pomóc, że gdyby tylko "trochę" zainwestowali chęci i czasu, to efekt byłby wielki, ale oni mają to w dupie i wszystko na nic. Współczuję, tym bardziej, że znam to uczucie...
  • Odpowiedz
@jak_to_mozliwe: U nich nie ma pojęcia "zainwestować". Niezależnie czy chodzi o chęci czy finanse. Tak jak pisałam, wychować to znaczy urodzić i przetrzymać w domu do pełnoletności, a na jakiekolwiek rozrywki, a nawet rozwój szkoda kasy.
  • Odpowiedz
@feketehajuno: rodzina patologiczna, ukrycie, ale patologiczna, rodzice niewydolni wychowawczo. Ale wiesz co by było jakby im te dzieci odebrać i umieścić w normalnych rodzinach zastępczych? Wszystkie media by miały używanie.
  • Odpowiedz
@tHoePs: Te dzieci, o dziwo, są w miarę szczęśliwe. Nie znają innego życia więc cieszą się z tego co mają. Swoją drogą to właśnie najbardziej boli. Bo gdyby wychowywały się w innej rodzinie mogłyby coś osiągnąć, a tak to nawet do tego nie dążą.
  • Odpowiedz
@feketehajuno: Ogólnie siedem zmarnowanych żyć. Bo brutalna prawda jest taka, że z tych dzieci nic dobrego już nie będzie. Jedynie ta najmłodsza miałaby szansę, gdyby trafiła to innej rodziny.
  • Odpowiedz
  • 0
@feketehajuno: niedawno była sprawa z babą co tez była z patoli i co chwile rodziła jakies dzieci, będąc w szpitalu na jakieś operacji ktoś zrobił jej tak że stała sie bezplodna, i potem olaboga bo juz dzieci nie może mieć, poszukaj jak chcesz w necie tej sytuacji
  • Odpowiedz