Wpis z mikrobloga

Cześć Mireczki i Mirkówny.
Krótkie pytanie z zakresu prawa ale wpierw nakreślę tło historii.
Wczoraj gdy jeździłem podczas pracy i dostarczałem przesyłki doszło do niecodziennej sytuacji.
Wychodząc z samochodu by dać paczkę klientowi nie wyłączyłem silnika i zostawiłem samochód odpalony. Auto stało może 2 metry za moimi plecami. W momencie gdy przekazywałem towar usłyszałem trzaśnięcie drzwiami i poczułem smród spalin. Jakiś śmieszek postanowił przejechać się moim autem. Szybki telefon na bagiety, zgłoszenie przyjęte itp, itd.
Sprawcę widziałem jak wcześniej rozmawiał z sąsiadami osób, którym dostarczałem przesyłki więc namierzenie go to kwestia czasu. Po chwili dostaje info, że samochód odnaleziony, sprawca zatrzymany. Gość jak się okazało był kompletnie #!$%@?, podobno mierzył z broni do policjantów generalnie #patologia. Na szczęście samochód udało mi się odzyskać tego samego wieczoru tylko jest jeden problem. Ulica po której ten przyjemniaczek pogonił mój samochód jest zajebiście pokryta kraterami. Podczas tej przejażdżki, sprawca uszkodził mi cały układ wydechowy (brzmi jak odrzutowiec;D), zawieszenia z tyłu nie mam, wygięta felga oraz została uszkodzona skrzynia biegów (nie wiem co konkretnie, samochód w automacie).
Policjant mi powiedział, że oczywiście sprawca będzie to musiał pokryć więc jest wszystko ok. Pytanie teraz jak to ma wyglądać od strony formalnej. Czy wszystkie faktury, które będę miał za naprawę samochodu mogę dołączyć do akt sprawy czy będę musiał sprawcy wytoczyć odrębny proces. Generalnie wołam ludzi z #prawo, którzy doradzą mi i powiedzą jak będzie to wyglądać od strony formalnej by sprawca oddał mi $. Oraz czy z racji, że samochód był moim narzędziem pracy, a z powodu remontu nie zarabiam to czy przysługuje mi prawo do dodatkowych roszczeń z tego tytułu. Jeśli tak to co będę musiał przedstawić przed sądem.
Pozdrawiam.

#pytanie #kiciochpyta
  • 3