Wpis z mikrobloga

Bądź mną
Miej problemy z rozpoznawaniem twarzy
Zgłoś się jako wolontariuszka na wydarzenie w muzeum
Przychodzisz, zapoznajesz się z praktykantką
Wchodzi inny wolontariusz, więc jemu też się przedstawiasz
On jakoś dziwnie na ciebie spogląda, ale nie masz pojęcia czemu
Wydarzenie trwa, gadasz z chłopakiem przez jakiś czas
Zaczyna wydawać się jakiś znajomy
"Czy ja go znam? Może mijamy się na ulicy? Albo jest znajomym znajomego?"
Pięć godzin później
Dalej gadacie jakby nigdy nic, w głowie wciąż pustka
"O! Zawiesił sobie plakietkę z nazwiskiem!"
Czytasz ukradkiem
To twój znajomy z grupy na uczelni, studiujecie razem trzy lata, tydzień wcześniej widzieliście się na imprezie
#!$%@?

#przegryw #studbaza #jakzyc #heheszki
  • 91
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@blondeblossom: Nie do końca. W przypadku rodziny kontekst jest o wiele silniejszy. Jak wiele pań podobnych do własnej matki, w podobnym wieku, podobnie ubranych, podobnie się zachowujących, w podobnej fryzurze, z podobnymi zachowaniami spotykasz? :>
  • Odpowiedz
@Seiki: MAM TO SAMO! Nie rozpoznaję nikogo na 100% jeśli pojawi się on w innym miejscu niż dotychczas. Np. na imprezie siostry poznaję jej kolegów. Z każdym się witam, podaję rękę, wymiana imion. A tydzień później jak spotykam jednego z nich na ulicy przypadkowo i nie wiem kim on jest.

@brrrum: XDDDDDDDDDD
  • Odpowiedz
@Majaque: Tak jak kolega wyżej powiedział - na twarz u kobiet zwracam uwagę, zapamiętuje rysy, kolor oczu, włosy. I jeśli spotkam tę samą kobietę (która mi się podoba) w tym samym miejscu to bez większych problemów ją rozpoznam. Gorzej gdy zmieni się miejsce. Np. dziewczyna która mi się podoba z siłowni i widuje ją tam raz w tygodniu od miesiąca nagle pojawi się niespodziewanie np. w kawiarni. Inne miejsce, inne
  • Odpowiedz
@Seiki: To ja mam odwrotnie, bardzo łatwo zapamiętuje mi się twarze i rozpoznam gdziekolwiek te osoby. Miałam raz sytuację, że poznałam koleżankę koleżanki,a ona później klika razy znów mi się przedstawiała. A kiedy raz powiedziałam "przecież my się już poznałyśmy" to popatrzyła na mnie dziwnie i od tej pory już się nie przyznawałam, że ją znam, tylko za każdym razem "poznawałam ją" od nowa :D.
  • Odpowiedz
@Seiki: Przespałem się kiedyś z grubszą dziewczyną, już pomijam fakt, że jak ją zobaczyłem po przebudzeniu to nie znałem nawet jej imienia. Zleciało parę lat, parapetówka, nowe twarze, podchodzę, przedstawiam się, wszystko ok. Lądujemy później w klubie, a znajomy uświadamia mnie, że przedstawiłem się dziewczynie, z którą wcześniej spałem. Skubana tak schudła :)
  • Odpowiedz
@Seiki: Pamiętam, jak kiedyś na zajęciach oglądaliśmy jakieś teledyski (właściwie chodziło o słuchanie, bo były to lektoraty, no ale nieważne). Patrzyłem dość uważnie. Jak się skończyły, znajoma siedząca obok skomentowała wygląd gościa, który śpiewał. Spytałem, o którego chodzi. Okazało się, że cały czas była to ta sama osoba.
  • Odpowiedz
@LewackiKrul: A sam nie masz problemu z rozpoznaniem osób które mało dla Ciebie znaczą i widujesz je tylko czasami w przelocie? ;)Ja nie mam problemów z rozpoznaniem twarzy ale czasami z przyklejeniem twarzy do nazwiska więc nie wiem czemu to mnie wołasz :D
  • Odpowiedz
@Majaque: idealnie opisał to @Budka_dla_ptakow
Jeśli zmienia się otoczenie a osobę słabo znam to ni wuja nie poznam że to ta sama.
Ale też wydaje mi się, ze jeśli osoba jest w jakiś sposób atrakcyjna to staje się istotna i jakoś tam ją podświadomie wyławiam z tłumu. Tak było do tej pory. Ale też wszystkie moje związki opierały się na tym, że najpierw kogoś znałam i odkrywałam, że atrakcyjne
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: No ale prozopagnozja polega na tym że zapamiętujesz tylko cechy charakterystyczne bo twarz dla Ciebie tak jakby nie tworzy całości - jak pokażą Ci samą twarz to nie rozpoznasz jej jeśli nie ma charakterystycznej cechy np. pieprzyka pod okiem. Przy głębokiej nie rozpoznasz nawet własnej żony czy dzieci na podstawie twarzy. Reszta to raczej roztargnienie i pamięcią krótkotrwałą lub przeniesieniem twarz z pamięci krótkotrwałej do pamięci trwałej. Autorka wpisu
  • Odpowiedz