Wpis z mikrobloga

@RageKage: Nie wiem, szukam nazwy na to zjawisko. Uproczywe poruszanie tematu ktore "niby nas nie interesuje, nie dotyczy i w ktore nie wierzymy". Być może hetero zajmujący się ciągle sprawami homo to podobny przypadek (a są tacy?)
@Udowodnij_albo_zamilcz:

http://www.wykop.pl/ludzie/dodane/pawel999x/

http://www.wykop.pl/tag/znaleziska/homopropaganda/wszystkie/

http://www.wykop.pl/tag/znaleziska/homoseksualizm/wszystkie/

dla tagów możesz porównać sobie wykopujących poszczególne znaleziska

I ze znaleziska Polacy znużeni homopropagandą (choć według artykułu informacjami o homoseksualiźmie: http://c3201142.cdn.imgwykop.pl/comment_Hughg0E5YcokpgNKofAUIWx645xbzRtY.jpg

i wiele innych
@Udowodnij_albo_zamilcz: W sumie tak jak napisał Rage lubimy sie zajmować tematami, które niekoniecznie nas dotyczą, gorzej jak sobie to ludzie obieraja jako sens swojej egzystencji. O ile niechęć do muslimow potrafię zrozumieć, o tyle jakąś taka uparta nienawiść do chrześcijaństwa mnie dziwi u niektórych.
@Udowodnij_albo_zamilcz: A może mówią wciąż o tym, bo po prostu uważają to za ważny temat? Pełno jest w internecie misjonarzy, którzy wciąż trajkoczą o NWO, islamizacji bądź też o istnieniu lub nie istnieniu Boga. Niemal każdy ma jakąś drobną fiksację, nie doszukiwałbym się tu jakieś specyficznej choroby psychicznej. Jeśli już, to jakieś zaburzenia nerwicowe. Religia jest zjawiskiem między innymi socjologicznym, nie trzeba być wierzącym żeby się nią zajmować.