1. Złapią cię na ściąganiu - wilczy bilet. 2. Z KAŻDEGO przedmiotu jest egzamin 3. Do egzaminu jest jedno podejście na semestr. 4. Jeśli dwa razy oblejesz ten sam przedmiot - wilczy bilet.
Wyjaśnie jeszcze 4 - jeśli na twoim kierunku jest np. Analiza, i dwa razy ją oblejesz, to już nigdy nie skończysz w Szwajcarii kierunku studiów na którym obowiązkowa jest Analiza.
Jakie są tego efekty?
Na studia chodzą ludzie którzy chcą się czegoś nauczyć, dyplom ukończenia jest coś warty, a bezrobocie wśród absolwentów oscyluje wokół 1%.
Może warto o tym pomyśleć za następnym razem, gdy będziemy wychwalać ludzi "zaradnych", "potrafiących kombinować" zamiast tych którzy się uczą?
@Robuz: ale za to nie kazdy ma magystra tak jak u nas, i jakby byli w unii to na szarym koncu pod wzgledem "wyksztalconych" obywateli. A nie to co my, zielona wyspa ( ͡°͜ʖ͡°)
@Robuz: moim zdaniem to trochę za ostry system, chyba że ten wilczy bilet kiedyś jednak wygasa. Nie byłoby w porządku gdyby ktoś kto za gówniarza oblał 2 razy algebrę nie mógł podejść do studiów jeszcze raz, np. 10 lat później jak wydorośleje i się ogarnie.
No chyba że to dotyczy tylko powszechnie finansowanej edukacji i mimo wilczego biletu można pójść na studia jeżeli się za nie zapłaci.
@Robuz: Ciekawy system, przynajmniej człowiek wiedziałby, że ma średnią na poziomie środka roku bo inni są lepsi, a nie dlatego, że ściągają zamiast się uczyć.
@Robuz: W Niemczech jest nieco mniej restrykcyjnie, ale podobnie. Jak powiedzmy wylecisz ze studiów "anglistyka" to już nigdzie indziej w Niemczech nie możesz studiować anglistyki. Podejść do egzaminów jest 2-3, to zależy. Ale jak nie zdasz góra tego trzeciego to wypadasz. Dodam, że za ściąganie nie wylatujesz, ale i tak mało osób ściąga, bo jest to raczej kiepsko widziane wśród większości studentów.
@Z3r0: W CH byłem tylko rok ;-) Statystyki zasłyszałem takie: ok 30% studentów przechodzi całe studia nigdy niczego nie oblewając, a z moich znajomych przynajmniej 1/2 po roku zrezygnowała, głównie ze względu na rozczarowujące wyniki egzaminów.
@Robuz: dzięki za zawołanie, ja swój wpis usunąłem, bo raz że @MP0WER to mentalny gimbus nad którym nie warto nawet piany toczyć, a dwa że w komentarzach pod jego wpisem zostało już wszystko powiedziane.
@Robuz: Kiedyś słyszałem gdzieś o takim pomyśle, żeby zrobić w Polsce pewną rzecz, mianowicie: masz wykaz przedmiotów, które musisz zaliczyć. Możesz się zapisywać jak chcesz (np. możesz robić na początku analizę 2, a później analizę 1), ale musisz przed egzaminem lic. wyrobić wszystko co obowiązkowe. Ale możesz na przedmiot chodzić 2 razy, jak nie zdasz po raz drugi to wylatujesz. Dodać do tego pilnowanie czy ktoś ściąga i już się
@Robuz: Kiedyś słyszałem gdzieś o takim pomyśle, żeby zrobić w Polsce pewną rzecz, mianowicie: masz wykaz przedmiotów, które musisz zaliczyć. Możesz się zapisywać jak chcesz (np. możesz robić na początku analizę 2, a później analizę 1), ale musisz przed egzaminem lic. wyrobić wszystko co obowiązkowe. Ale możesz na przedmiot chodzić 2 razy, jak nie zdasz po raz drugi to wylatujesz.
@Robuz: Tego być nie musi. Jak jesteś głupi i sobie weźmiesz coś z 2 bez przerobienia 1 części i nie zdasz to tracisz szansę.
Z tym, że brak możliwości studiowania później czegoś gdzie jest coś czego nie zdałeś jest trochę głupie, bo po 10 latach możesz całkiem inaczej na to patrzeć. I wprowadziłbym po prostu opłatę za to
Z ciekawostek, jak wyglądają studia w Szwajcarii:
1. Złapią cię na ściąganiu - wilczy bilet.
2. Z KAŻDEGO przedmiotu jest egzamin
3. Do egzaminu jest jedno podejście na semestr.
4. Jeśli dwa razy oblejesz ten sam przedmiot - wilczy bilet.
Wyjaśnie jeszcze 4 - jeśli na twoim kierunku jest np. Analiza, i dwa razy ją oblejesz, to już nigdy nie skończysz w Szwajcarii kierunku studiów na którym obowiązkowa jest Analiza.
Jakie są tego efekty?
Na studia chodzą ludzie którzy chcą się czegoś nauczyć, dyplom ukończenia jest coś warty, a bezrobocie wśród absolwentów oscyluje wokół 1%.
Może warto o tym pomyśleć za następnym razem, gdy będziemy wychwalać ludzi "zaradnych", "potrafiących kombinować" zamiast tych którzy się uczą?
Taguję tak jak reszta,
#coolstory #truestory #studbaza #patologiazewsi #oswiadczenie
No chyba że to dotyczy tylko powszechnie finansowanej edukacji i mimo wilczego biletu można pójść na studia jeżeli się za nie zapłaci.
Źródło: "Byłem tam" ;-)
2 i 3 - może Ci to wystarczy, oto jeden z terminarzów
Komentarz usunięty przez moderatora
Szwajcaria to jednak zajebisty kraj.
4 miesiące zajęć
1 miesiąc WOLNEGO
1 miesiąc sesji
Dodać do tego pilnowanie czy ktoś ściąga i już się
@baltazarbaltazarowiczzewakin: Dokładnie tak jest w CH (chociaż niektóre
Z tym, że brak możliwości studiowania później czegoś gdzie jest coś czego nie zdałeś jest trochę głupie, bo po 10 latach możesz całkiem inaczej na to patrzeć. I wprowadziłbym po prostu opłatę za to