Aktywne Wpisy
xEm +7
Siema Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dotąd ubierałem się w zwykłych sieciówkach, bo miałem #!$%@? na loga i marki. Ale kurde, te ciuchy to jakaś straszna padaka i denerwuje mnie wyrzucanie np. T shirtow po 4 praniach bo wyglądają jak guano. Zresztą ciuchy z sieciówki (h&m, zara) wyglądają już znacznie gorzej po pierwszym praniu...
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Mega_Smieszek +107
Wsiadla do metra jakas mamusia z corka 3-4 lvl i zeby zajac dzecko (sama czyta gazete) puscila mu jakas bajke na smartfonie.
Caly #!$%@? przedzial musi sluchac jakiejs infantylnej kreskowki albo fochow i dasow malej dziewczynki, bo matka nie moze dac mu sluchawek ani nauczyc choc odrobiny pokory w miejscach publicznych.
Wiem ze pewnie zaraz bedzie bol dupy, zebym sie przesiadla jak mi nie pasuja ludzie albo jezdzila samochodem, ale imho komunikacji miejskiej powinno sie uzywac w sposob najmniej dokuczliwy dla wspolpasazerow.
#bekazpodludzi #bekazmamus
Wychodzę sobie wcześnie i elegancko na rozmowę o pracę, ale jakiś niepilnowany bachor w metrze ubrudził mi garnitur. Muszę wrócić, przebrać się, czasu już jest mało, ostatni pociąg żeby zdążył, a tu taki buc jak Ty blokuje schody, no bo on, pan i władca, nie ma zamiaru zajmować tyle miejsca, żeby innym nie przeszkadzać. Odnoszę wrażenie, że naprawdę nie wychodzisz nigdy
@Mirabelkowa: Trochę z innej strony podchodząc do tematu: znam z widzenia taką mamę ode mnie z osiedla. Za każdym razem gdy widziałem ją w autobusie sadzała dziecko na kolanach albo pochylała się nad dzieckiem
Dżesikom i Karinkom wydaje się, że jak już urodziły dziecko, to wszystko im się należy. Wózkiem można sobie zrobić miejsce wszędzie. Usiąść też mają prawo wszędzie. Nie muszą zwracać uwagi dzieciakowi, bo przecież dzieci mają prawo ciągnąć za włosy dorosłych (na ruchomych schodach jadących w dół stałam ja, z tyłu matka z dzieckiem na rękach. Dziecko jadło loda i było całe uwalone, ale nie było problemem dla niego żeby ciągnęło mnie za włosy takimi uwalonymi rękoma.)
Pracuję w galerii handlowej i codziennie słucham darcia mordy rozpieszczonych bachorów. Można wychować dzieci na normalnych ludzi. Moja mama wychowała trójkę dzieci i jak szliśmy na zakupy wszyscy razem to nie było problemu, że w kogoś rzucamy jedzeniem, plujemy na kogoś, ryczymy bez powodu i drzemy ryja. Były zasady i od małego wiedzieliśmy, że jak nie będziemy się słuchać, to na drugi raz z mamą do sklepu nie pójdziemy (a dla małego dziecka sklep=atrakcja, więc jest to swoistego rodzaju tragedia w tak młodym wieku xD)
Podsumowując: Super, że kobiety mają dzieci. Ale nie czyni ich to wyjątkowo uprzywilejowanymi osobami. Często takie kobiety mają na twarzy wręcz wypisane oburzenie, jak się nie zejdzie z siedzenia w autobusie, bo Brajanek przecież by mógł usiąść i o borze jak on
@flejwaflejwaplejapleja: Nie. Siedzi obok źródła hałasu, ale zamiast zwrócić uwagę to wywnętrza się na mirko i cierpi w imię niewiadomoczego. Jeśli tak będzie się tylko na wszystko wkurzać zamiast podejmować działania, to faktycznie zostanie starą zgorzkniałą babą.