Wpis z mikrobloga

Jak mnie wkurzaja te bezmozgie baby z dziecmi.
Wsiadla do metra jakas mamusia z corka 3-4 lvl i zeby zajac dzecko (sama czyta gazete) puscila mu jakas bajke na smartfonie.
Caly #!$%@? przedzial musi sluchac jakiejs infantylnej kreskowki albo fochow i dasow malej dziewczynki, bo matka nie moze dac mu sluchawek ani nauczyc choc odrobiny pokory w miejscach publicznych.

Wiem ze pewnie zaraz bedzie bol dupy, zebym sie przesiadla jak mi nie pasuja ludzie albo jezdzila samochodem, ale imho komunikacji miejskiej powinno sie uzywac w sposob najmniej dokuczliwy dla wspolpasazerow.

#bekazpodludzi #bekazmamus
  • 127
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bijotai: dziecko to jest grzeczne, i zdziwisz się - widuję również mnóstwo grzecznych dzieci, bez względu na wiek. Natomiast to o czym tu mowa to są właśnie rozwydrzone bachorki, które już w wieku 3-4 lat wchodzą rodzicom na głowę bo ci postanowili je bezstresowo i partnersko wychowywać. Od tego jest rodzic żeby się nim zająć.Zapamiętaj sobie raz na zawsze - fakt posiadania dzieci nie zwalnia z myślenia, nie nadaje szczególnych
  • Odpowiedz
@coma24: jest kategoria ludzi którym wszystko i zawsze przeszkadza. Im większe miasto tym bardziej. Warszawa to szczyt samouwielbienia, braku empatii i lansu. Ludki uważają się za wyjątkowych, wiecznie zabiegani i strasznie roszczeniowi. Dla nich dzieci to "drące ryja gówniaki i bachory" ale odezwać to się nie odezwą a żale wylewają w necie. Wiecznie naburmuszeni, rozdrażnieni i przepychajacy się na siłę, bo muszą.
  • Odpowiedz
@bijotai: Twoim zdaniem metro to tylko metro? Przykładowy scenariusz:
Wychodzę sobie wcześnie i elegancko na rozmowę o pracę, ale jakiś niepilnowany bachor w metrze ubrudził mi garnitur. Muszę wrócić, przebrać się, czasu już jest mało, ostatni pociąg żeby zdążył, a tu taki buc jak Ty blokuje schody, no bo on, pan i władca, nie ma zamiaru zajmować tyle miejsca, żeby innym nie przeszkadzać. Odnoszę wrażenie, że naprawdę nie wychodzisz nigdy
  • Odpowiedz
@Dziobaczka: a gdyby mnie hipotetycznie również zainteresowała ta bajka xD zresztą z opisu nie stwierdzono, że obok oburzonej autorki reszta pasażerów była szczególnie przejęta sytuacją. Posiadanie dzieci nie zwalnia z myślenia, troski i wychowania ale twoje teorie rodem z XIX wieku to trochę jakby ....
  • Odpowiedz
@flejwaflejwaplejapleja: przykładowo jadę ruchomymi schodami a jakiś biegnący po nich buc mnie zahaczył i przewrócił. Przykładowo to wiesz można sobie dostosować milion przykładów o tym jak seksowna blondi w czerwonej sukience ochlapała ciebie lodem i twój ubrudzony garniak przestał mieć jakiekolwiek znaczenie wobec rozwoju tej znajomości. Tu dziecko 3-4 lata przez chwilę podróży w metrze oglądało bajkę na telefonie. Jeśli było za głośno wystarczyło poprosić o sciszenie. Niestety osoba wylewająca
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: Mnie przeraża bierność. Psychologia tłumu się kłania. Nikt się nie wychyli, nikt nie zrobi kroku żeby zmienić coś. To samo widzę jak jeżdżę autobusami i jest albo otwarte okno i wszystkim pizga niemiłosiernie, albo zamknięte i zaduch. W pierwszym przypadku pół autobusu siedzi po drugiej stronie, od okna, zamiast je po prostu zamknąć. W drugim - nie wiedzieć czemu nikt tego #!$%@? okna nie otworzy, jeśli nie jest naprawdę
  • Odpowiedz
@bijotai: @xyz23: Można przymknąć oko np. na głośno płaczące dziecko- to tylko dziecko i czasami trudno jest rodzicom opanować sytuację ale głośność w smartfonie jest akurat parametrem na który ma się wpływ.
@Mirabelkowa: Trochę z innej strony podchodząc do tematu: znam z widzenia taką mamę ode mnie z osiedla. Za każdym razem gdy widziałem ją w autobusie sadzała dziecko na kolanach albo pochylała się nad dzieckiem
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: przykro mi, ale mam podobne odczucia :( często matki mają o swojej roli społecznej ciut za wysokie mniemanie. W mojej poprzedniej pracy często było tak, że najbardziej roszczeniowym klientem była matka z dzieckiem. Bardzo duże wymagania, pretensjonalny ton, zero ogarnięcia, dziecko biega, robi co chce, wokół masa niebezpiecznych rzeczy. Mam wrażenie że one dominują przestrzeń publiczną, uważając, że im się to należy. Szanuję to, że są matkami, że wychowują
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: Bardzo dobry temat poruszyłaś.
Dżesikom i Karinkom wydaje się, że jak już urodziły dziecko, to wszystko im się należy. Wózkiem można sobie zrobić miejsce wszędzie. Usiąść też mają prawo wszędzie. Nie muszą zwracać uwagi dzieciakowi, bo przecież dzieci mają prawo ciągnąć za włosy dorosłych (na ruchomych schodach jadących w dół stałam ja, z tyłu matka z dzieckiem na rękach. Dziecko jadło loda i było całe uwalone, ale nie było problemem dla niego żeby ciągnęło mnie za włosy takimi uwalonymi rękoma.)

Pracuję w galerii handlowej i codziennie słucham darcia mordy rozpieszczonych bachorów. Można wychować dzieci na normalnych ludzi. Moja mama wychowała trójkę dzieci i jak szliśmy na zakupy wszyscy razem to nie było problemu, że w kogoś rzucamy jedzeniem, plujemy na kogoś, ryczymy bez powodu i drzemy ryja. Były zasady i od małego wiedzieliśmy, że jak nie będziemy się słuchać, to na drugi raz z mamą do sklepu nie pójdziemy (a dla małego dziecka sklep=atrakcja, więc jest to swoistego rodzaju tragedia w tak młodym wieku xD)

Podsumowując: Super, że kobiety mają dzieci. Ale nie czyni ich to wyjątkowo uprzywilejowanymi osobami. Często takie kobiety mają na twarzy wręcz wypisane oburzenie, jak się nie zejdzie z siedzenia w autobusie, bo Brajanek przecież by mógł usiąść i o borze jak on
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: Całkowicie rozumiem frustrację, jeśli dziecko faktycznie źle się zachowuje, drze ryja, biega, zaczepia ludzi itd. Jednak jakoś trudno mi zrozumieć problem z puszczoną obok bajką. W metrze jest dość głośno (mam na myśli odgłosy wydawane przez skład), wybacz ale nie wierzę, żeby nawet najgłośniejszy smartfon mógł się jakoś szczególnie głośno przez to przebić. Coś tam było słychać i tyle. Ok, rozumiem że sobie tego możesz nie życzyć, ale wtedy
  • Odpowiedz
@bijotai: skoro jestes taka optymistyczna i pelna zyczliwosci osoba, to czemu probujesz mi docinac i wypowiadac sie na tematy o ktorych nie masz pojecia(moje funkcjonowanie irl)? Nie odpowiadaj, pytanie retoryczne.
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: Jestem w szoku. Serio. Piszesz coś oczywistego, a ludzie Cię krytykują jako zgorzkniałą i tak dalej.


@flejwaflejwaplejapleja: Nie. Siedzi obok źródła hałasu, ale zamiast zwrócić uwagę to wywnętrza się na mirko i cierpi w imię niewiadomoczego. Jeśli tak będzie się tylko na wszystko wkurzać zamiast podejmować działania, to faktycznie zostanie starą zgorzkniałą babą.
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: bo jakkolwiek nie byłoby ci źle w życiu wg twoich wcześniejszych wpisów to obok ciebie było dziecko 3-4 lata a nie zespół z gimbazy i jechałaś 20 minut a nie 5 godzin z wycieczką szkolną. Pojmuję, że można być rozdrażnionym i mieć zły humor ale to tylko chwila i jak ciebie coś drażni to czemu nie mówisz tego od razu. Skoro jesteś fajna osobą to kulturalne zwrócenie uwagi nie
  • Odpowiedz