Wpis z mikrobloga

Temu kto narobil zlej opinii o zawodowkach powinno sie obciac nogi przy samej dupie... Serio, nie wiem skad sie ta propaganda wziela ale przez nia bedziemy miec za niedlugo jeszcze wiekszy kryzys. I nie, nie chodzilem do zawodowki, ale niestety w moich kregach 90% ludzi wyraza sie pogardliwie o tych ludziach, per robole etc. Nie wiem od kiedy uczciwa praca stala sie powodem do wstydu... A najlepsze jest to, ze zawodowki sa wysmiewane przez studenciakow jakichs gownokierunkow typu filozofia xD Zobaczymy gdzie znajdziesz prace po swojej szkole "wyzszej"...
#gorzkiezale #przemyslenia #oswiadczenie
  • 111
  • Odpowiedz
@HeatFan: to opinia powstała w czasach, kiedy obecne pokolenie 40 i 50-latków miało jeszcze w pamięci zarżnięcie polskiego przemysłu i masowe zwolnienia całej załogi. Sami byli dziećmi robotników, którzy z dnia na dzień stali się niepotrzebni, dlatego pchali swoje dzieci na studia. Teraz sytuacja się odwróciła, ale dla absolwentów socjologii i innych gównokierunków jest już za późno.
  • Odpowiedz
@HeatFan: Nie da się zaprzeczyć, że w zawodówkach jest sporo patologii, ale są też wyjątki - mój znajomy przez całą zawodówkę stypendium za świetne wyniki w nauce bez zbytniego spinania
  • Odpowiedz
Czy dostanę sie do czegoś lepszego od zawodówki z 5 dopami i reszta samych prawie trój? Egzaminy dobrze mi poszły z samej historii i wosu z 90% będę miał.
  • Odpowiedz
@HeatFan: Wszystkie osoby z zawodówek, jakie znam, to właśnie typowe sebixy i karyny, z którymi można pogadać najwyżej o klubach, bo na żaden inny temat się nie wypowiedzą. Mimo wszystko żałuję, że nie wybrałem zawodówki, bo teraz się muszę #!$%@?ć z maturą i przegrać życie.
  • Odpowiedz
@HeatFan: Jak 16 lat temu kończyłem podstawówkę, to przez całą 7 i 8 klasę słyszałem, że trzeba się uczyć, by zdać do liceum bo jak się nie będę uczył to pójdę do zawodówki. To nauczyciele kształtowali pogląd, że do zawodówki idą idioci, którzy do niczego się nie nadają.
  • Odpowiedz
@Dijkstra: Tylko Ty chyba walczysz z tezą inną niż ta postawiona przeze mnie. Odnosiłem się do sposobu myślenia w rodzaju "Studiuję informatykę, więc nauczono mnie rozwiązywania problemów i kreatywności". To wszystko, co wymieniłeś, oczywiście występuje w informatyce, ale to dla mnie trochę tak jak z obszarem badań ekonomii.
  • Odpowiedz
@Clermont: Oczywiscie, ze inzynieria i informatyka uczy rozwiazywania problemow i kreatywnosci. Glownie tego. To ze nauczysz sie roznych jezykow programowania, standardow inzynierskich, obslugi sprzetu to tylko dodatek, ktory kazdy glupek moze wkuc.

Zaden programista nie zgodzi sie z Twoja teza. Az sie dziwie, ze nie wyszla gownoburza z Twojego tekstu.

Wiesz w ogole cokolwiek o mechanie, elektronice czy computer science?
  • Odpowiedz
@iramusa: Chyba trochę wiem. O mechanice pewnie więcej niż student wydziału mechanicznego.

Az sie dziwie, ze nie wyszla gownoburza z Twojego tekstu.

Też się dziwię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Wina rodziców wyżu demograficznego pierwszej połowy lat '80 [w tym mnie]. PRL się skończył, wyższość "robola" i praca dla każdego upadły. W ich głowy wbiła się idea, że teraz każdy musi mieć wykształcenie. Na studia, won na studia. Choćby #!$%@?… "Jak to #!$%@??! #!$%@? jest zawodówka, studia są dla elity!!!111". Bo każdy myśli, że jego dziecko jest inteligentne i będzie z niego prawnik, lekarz albo naukowiec.

Oczywiście życie to zweryfikowało i mamy
  • Odpowiedz
@HeatFan: jak wspomnieli wszyscy wcześniej - zawodówka to patola, nie potrafią pisać, czytać itd a co dopiero zawodu.
Nie raz w technikum uczniowie przepisywali się do zawodówki bo nie dawali rady ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pomysł z zawodówką był okej, wyszło jak zawsze. Niestety.
  • Odpowiedz
@Matis666: wiem, że są szkoły dla aktywnych policjantów.
Teraz może i są szkoły "przygotowujące do służby", tylko co to warte, skoro rekrutacja taka sama dla wszystkich?
No i mowa była o studiach, a to już byłby niezły cyrk, 5 lat się uczyć, by zostać na dobry początek krawężnikiem.
  • Odpowiedz