Wpis z mikrobloga

Jak dobrze wiecie - jestem samozwańczym czołowym hejterem Virtusów. Jak także dobrze wiecie - Virtusi ostatnio mają dużo wspólnego z naszą reprezentacją - biorą udział ale nie wchodzą, jak jajka podczas stosunku. Dlatego pozwólcie sobie że ja powiem oczywistą oczywistość - a wy będziecie we wpisach na dole mnie poprawiać lub wyzywać. To co tu piszę mówię na podstawie tego co widziałem dzięki streamom POV, które imo są zajebiste dla większości ludzi interesującymi się danym teamem.

(P.S nie postawiłem w żadnym meczu na Virtusów, także pytania typu "How much" są nie na miejscu.)

Jako że teamy w CSie to organizm (mniej lub bardziej działający) trzeba cały ten team ocenić patrząc na każdego gracza z osobna.

Neo - o ile według mojego przeświadczenia jest drugim od końca graczem w VP, o tyle na Inferno nawet pokazał poziom, kwestia tylko taka że na innych mapach praktycznie w większości przypadków to on był entry fragiem. Nie wiem czy to kwestia tego że stoi w najczęściej sprawdzanych pozycjach, czy po prostu jest refleks pozostawia sobie wiele do życzenia.

Taz - prawda jest taka, że Taz będąc w strategicznych pozycjach jest bardzo... chwiejny? Raz co prawda potrafi zabić 2-3 wchodzących na BSa, drugi raz nie zdąży zabić typka z pistolem w ręku, ma on zmysł taktyczny przez co wie jak się pozycjonować, aczkolwiek jeżeli chodzi o strzelanie - mógłby posiedzieć troszkę na DMach lub aimach. Nie wiem czy to kwestia tego że na LANach mają kiepskie warunki, stare myszki czy Bóg wie tam co, ale po prostu często patrząc na POVach na to jak on strzela mam wrażenie, jakby siadł do komputera bez żadnego ustawiania czułości/rozdzielczości, grając zupełne FFA.

byali (biały) - imo najgorszy gracz VP, mimo tego że chłop coś tam strzela kiedy ma dostęp do łatwych fragów, aczkolwiek nie ma żadnego zmysłu taktycznego, biega tam gdzie mu powiedzą, jak nie uda mu się nikogo zabić przeżywa że "#!$%@?ł" przez następne 3 rundy #!$%@?ąc zarówno siebie jak i towarzyszy na teamspeaku dopóki Janusz lub Jarek mu nie powiedzą "Paweł uspokój się". Wprowadza strasznie nerwową atmosferę w teamie, przez co wydaję mi się - chłopaki przestają często myśleć racjonalnie i robią katastrofalne błędy. Może to kogoś zdziwić, ale wydaję mi się że to w nim jest największy problem VP.

Pasza - O ile zazwyczaj Jarka hejtuje za pasywny sposób gry, oddawanie pierwszego killa przeciwnikom oraz ogólne dawanie dupy w sytuacjach podbramkowych, o tyle dzisiaj muszę przyznać że zagrał nawet niezły mecz. Na pierwszych dwóch mapach otwierał tabele na Inferno za to również otwierał tabele, ale dopiero po odwróceniu jej do góry nogami (co potwierdza moją tezę). Na Cache'u pokazał że kille nie zawsze wygrywają mecz (terro pistoletówka na Cache to najlepszy przykład). Imo jest on jednym z lepszych zawodników w VP aktualnie, posiada nawet niezłe rozgarnięcie w tym co się dzieje naokoło niego, temat aima to rzecz mocno subiektywna - według mnie kiedy ma dzień, potrafi być lepszym strzelcem aniżeli większość graczy z teamów TOP3.

Snax - o ile go zazwyczaj wynoszę na piedestał tak dzisiaj mogę tylko powiedzieć jedną dobrą rzecz - w sytuacjach podbramkowych potrafi wyciągnąć niewyobrażalnie ciężką sytuacje na korzyść drużyny, pokazał to na Mirage, pokazał to raz na Inferno. Aczkolwiek dzisiaj wyszła jego nadmierna agresja w grze przez co często padał za szybko, oddając entry fraga Flamiemu, który swoją drogą dzisiaj #!$%@?ł hell of a match, i imo on był dzisiaj MVP. Strasznie mądry gracz, grający na granicy ryzyka, aczkolwiek dzisiaj przegrywał większość rzutów monetą.

Kuben - w sumie tutaj nie wiem co mogę napisać. Z jednej strony cieszę się, że Neo nie ma na głowie barku prowadzenia swoich za rączkę, z drugiej strony z tego co słyszę Kuben poza uspokajaniem białego i smart talków typu "ej, zaczniemy od czegoś niestandardowego czy gramy FFA?" więcej nie robi. Nie wiem, może zbiera on chłopaków 2 godziny przed meczem i na tablicach interaktywnych pokazuje im jak grają przeciwnicy na wszystkich mapach, może robi za wsparcie duchowe, nie mam pojęcia. Wiem że z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że został tam trenerem żeby móc pić z chłopakami na afterparty kiedy nie wyjdą z grupy.

Wnioski: O ile oglądając povy innych teamów, takich jak NiP (na IEM), Na'Vi, czy TSMu (raczej słuchając ich podś#!$%@?) mogę powiedzieć o kilku rzeczach:
1) VP za mocno tryharduje, o ile w innych teamach zachowany jak spokój i ogólne śmieszkowanie (polecam POVy NiPów i Na'Vi), w VP zamiast allu który ich uspokaja mają białego który przez 3 rundy przeżywa jaki to on #!$%@?, Jarka który mówi "per gościu" oraz ogólne podejście typu "#!$%@? #!$%@?łem" zamiast spokojnego podejścia do sprawy. Siła spokoju wydaję się być tutaj kluczowa.
2) Niby chłopaki mają jakieś taktyki ale powiem wam szczerze - patrząc na to co działo się na Mirage stwierdzam, że niektóre amerykańskie teamy grające na tej samej mapie potrafią zagrać lepsze gówno aniżeli VP dzisiaj, wydaje mi się że ich mocna strona, dzięki której kiedyś ogrywali TOPowe teamy (czyli taktyki) potrzebuje modernizacji, niby tym powinien zając się Kuben, ale tak jak u góry pisałem - on chyba tylko z nimi pije.
3) Powiedźcie mi, w ciągu ostatnich 5 tygodni, na ilu LANach było VP?
ESL Pro League 14/15
Copenhagen Games 2015
Starladder TV Series XII
Gfinity 2015
IEM Katowice 2015
Jeżeli dobrze liczę to 5. Pięć weekendów poza domem, w żadnym poza Kopenhagą (którą defacto wygrali) nie zajęli miejsca powyżej pół finału. Nie chodzi mi o to że grają źle - bo jak na ilość eventów i tak zajmują niezłe miejsca, chodzi raczej o samo zmęczenie materiału. Pięć weekendów psu w dupę, wracasz w poniedziałek styrany do domu, tam czekają na Ciebie obowiązki, praktycznie do środy odpoczywasz po czym w czwartek na piątek pakujesz się znowu i lecisz na kolejny turniej. Nie wydaję się wam, że lepiej czasami byłoby po prostu puścić 2-3 LANy w #!$%@? jak robi to np NiP lub Fnatic, i jeździć tylko na te warte uwagi? Nie uważajcie że ubliżam im, że niby nie są wybredni - ale powiedzmy sobie szczerze, jeden LAN na dwa tygodnie to już dużo, a co tydzień przez 5 tygodni? Mogliby sobie odpuścić np Gfinity które ugrali rok temu, czy aktualnie rozgrywaną Pro League.

Dla tych którzy będą chcieli śledzić moje narzekanie - zakładam tag #lewagvp

A was kochane mirki zapraszam do dyskusji i wyzwisk w moją stronę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#csgolounge #csgo #lewackiebety #csgomecz #esport
  • 68
@znudzonylewak: Zacytuję tutaj równiesz wpis Loorda sprzed chwili.

W sumie aktualna forma VP to nie moja sprawa, ale nie moge sie powstrzymac zeby wtracic swoje trzy grosze. Ich sytuacja bardzo mocno przypomina ta, przed rozpadem naszej druzyny w 2013roku. Mianowicie chlopaki jezdza na kazdy mozliwy turniej i moim zdaniem sa juz przemeczeni. Nie prowadzi to do niczego dobrego, jedynie powoduje tworzenie teorii odnosnie gry ktore w innych okolicznosciach na pewno by
@znudzonylewak: Taktyki mogłyby nawet wypalić, ale chłopaki po prostu #!$%@? strzelają. VP w formie potrafiło wbić choćby na nuke na bs bez fleszy czy smoków i rozjechać przeciwników, bo są dobrymi riflerami, a obecnie tego brakuje (zapewne za dużo turniejów, za mało DM).
Jakiś czas temu wydawało się, że w VP istnieje jakaś hierarchia skilla, która wyglądała mniej więcej:
1.Snax
2.Pasza
3.Neo
4-5.Biały, Taz
A dziś to jak białemu trafi się