Wpis z mikrobloga

@Lrrr: Tak się zastanawiam. Mój dobry znajomy (dawniej współprzegryw i brat w stulei) miał ze swoją pierwszą dziewczyną różne dzikie inby, ale ona miała zdiagnozowaną chorobę psychiczną, więc myślałem że to jest przyczyną. Ale jak czytam na mirko te wszystkie wpisy opisujące logikę różowych pasków to już zupełnie nie wiem czy to wy spotykacie się z takimi #!$%@? dziewczynami czy to standard. Czasami cieszę się, że jestem #!$%@?ą.
@spiritoo: wiesz poszliśmy do galerii po ciuchy, a wylądowaliśmy w Realu. Ja widziałem przez całe te zakupy że jest już tak nakręcona, po napiętej sytuacji w dziale kaw i herbat,potem warzyw, wybuchła (histeria płaczu) przy kostkach toaletowych (wiem żałośnie brzmi, ale jesteśmy zdrowymi ludźmi ( ͡º ͜ʖ͡º)). A że nienawidzę szantażu emocjonalnego... ahhh zresztą nie chce mi się już tego przypominać bo aż mnie nosić zaczyna.
@Lrrr: miałem kiedyś różowego paska z dzieckiem. Zapomniałem po pracy kupić herbatki owocowej dla tegoż dziecka.

W ogóle nie mogę na ciebie liczyć. Obiecałeś, obiecałeś, że kupisz. A nie kupiłeś. A dziecko chce pić. I co ja mu dam?


Fakt, że siedziała w domu cały dzień, a ja wróciłem po 17.
Ja:

Dwa kroki dalej jest spożywczak, to pójdę. 5 minut poczeka, to nic mu się nie stanie.


Ona:

Ale to