Wpis z mikrobloga

Dzisiaj otworzyli jakąś knajpę wegetariańską w moim mieście, baloniki, promocje, rozdają menu, zapraszają klientów do środka. Podchodzi jakaś dziewczyna z ulotkami, chyba właścicielka :
- Dzień Dobry. Czy jest pan Wegetarianinem?
- Nie, lubię mięsko.
- Załóżmy, że musiałby Pan zabić zwierzę aby móc je zjeść, czy wciąż jadłby Pan mięso?
- Prawdopodobnie jeszcze więcej. Zwierzęta smakują najlepiej gdy się je zabije własnoręcznie.
- Dobrze dziękuję.

Naprawdę kulturalni ludzie.

#bekazwegetarian #wegetarianizm #coolstory
Pobierz N.....i - Dzisiaj otworzyli jakąś knajpę wegetariańską w moim mieście, baloniki, prom...
źródło: comment_5LMg4rUEcuV6lUFSl9zeiRhs8lGb2bg8.jpg
  • 52
@Fiotr_Pronczewski: Oba. Nie ma dowodów na to, żeby rośliny czuły to co my nazywamy cierpieniem. Rośliny nie mają układu nerwowego, więc biologia to raz.
Dwa to przesłanki, bo tak jak pisałem wegetarianie i weganie dążą do zminimalizowania cierpienia, więc nie popadają w takie paranoje, żeby aż tak przejmować się hipotetycznym cierpieniem roślin albo co gorsza przypadkowym nadepnięciem owada.
komorki roslinne potrafia dzialac podobnie do ukladu nerwowego, przekazywac informacje, odbierac i odpowiadac na bodzce


@Fiotr_Pronczewski: komputer też umie. Nikt poważny nie przypisuje roślinom świadomości, a nawet gdyby ją posiadały, to i tak weganizm byłby bardziej etyczną opcją, bo przy produkcji mięsa wykorzystuje się ich więcej (poza tym są też inne aspekty, jak wpływ na środowisko itd.).

wszystko z soi nie liczac warzyw to soja i przyprawy bo niby z czego
@chapeaunoir: Nikt się nie spina :] Pamiętaj, że jesteśmy w internecie i gro takich komentarzy jest dla tak zwanej "beki". Jestem mięsożercą, mam rodzinę z tradycjami myśliwskimi, sam nieraz byłem na polowaniu. Trochę nie rozumiem wegetarianów ideowych oraz weganów, ale szanuję ich wybór, co nie znaczy, że się nie śmieje nich. Do wszystkiego trzeba mieć dystans.

Przeszkadza Tobie to tylko dlatego, bo te podś#!$%@? dotyczą Cię bezpośredni, a jestem przekonany, że
@Fiotr_Pronczewski: no i jeszcze niektórzy wiążą "poziom" śwadomości ze stopniem skomplikowania organizmu i jego aktywności (np. jest coś takiego jak integrated information theory), więc jeśli coś takiego akceptujemy, to można by się pokusić o wniosek, że mniej złożone organizmy cierpią mniej.
@zielony87: tylko jak wege mają bul dupy,że w knajpie nie ma nic dla nich to ok,a jak jest odwrotnie to już hurr durr czo wy chcieć.

ps. mnie natura chroni przed przejściem na wege, jestem uczulony na soję i inne ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
@Rain_: nie wiem, co rozumiesz przez "ból dupy" (wyobrażam sobie w takiej sytuacji raczej rozczarowane westchnięcie), ale jest różnica pomiędzy oczekiwaniem czegoś bezmięsnego w zwykłej knajpie (która nie ma w nazwie "mięsna"), a oczekiwaniem czegoś z mięsem w wegetariańskiej. Naprawdę są ludzie i całe narody, w których nie wpieprza się do każdego posiłku mięsa, lecz niektórzy chyba mają zbyt wąskie horyzonty, żeby to sobie wyobrazić.