Wpis z mikrobloga

Tak mi się przypomniała a propo zachowania Pana Kuźniara pewna sprawa.

Projektuję rzeczy graficzne i przez kilka lat nie miałem żadnego niezadowolonego klienta, postanowiłem więc dać gwarancję satysfakcji - tzn. gdy projekty się nie podobają, można zrezygnować i nic nie płacić. Uznałem, że jest to bardzo uczciwe i zachęci osoby, które są niepewne efektu - i boją się zamówić np. logo za kilkaset złotych, nie wiedząc, czy im się spodoba. Po wprowadzeniu tego trzech kolejnych klientów po otrzymaniu projektów logo napisało mi: niestety wybraliśmy projekt innej firmy. Firmy te zrobiły po cichu konkurs. I dziwili się na moje niezadowolenie - przecież ma pan napisane, że nie trzeba płacić.

Na koniec zgłosiła się fundacja z prośbą o darmowy projekt. Wyglądała bardzo fajnie i postanowiłem pomóc. Zaproponowałem nie tylko logo, ale wszystkie materiały firmowe, wszystko za darmo. Po 2 tygodniach prac fundacja przestała się nagle odzywać. Po bardzo natarczywym kontaktowaniu się otrzymałem wiadomość, że fundacja wybrała logo i materiały innej firmy, okazało się, że nad projektem pracowało kilka firm, moja dostała się do finałowej 2. Aż mnie krew zalewa.

Skończyło się tym, że przed rozpoczęciem prac zawsze pobieram zaliczkę 50%. Niestety nie można być u nas za dobrym.

#truestory
  • 3
  • Odpowiedz
@matizlob:
Projekty nie spodobały się, więc nie zapłacili.
Dokładnie tak jak ustaliłeś.

A poza tym - w usługach/produktach na zamówienie prawo rękojmi nie obowiązuje - nie możesz oddać, możesz jedynie prawidłowego działania żądać.
Więc nie wiem skąd ten pomysł u ciebie.
  • Odpowiedz