Wpis z mikrobloga

Ehh, mircy, mój #rozowypasek okazał się być suką...

Po 7 miesiącach związku pojechaliśmy do mojego rodzinnego miasta (jedno z największych miast Polski), by jej pokazać że u nas wcale nie jest gorzej niż u szwabów czy w jej chameryce. Było świetnie, ale w pewnym momencie ona mi mówi że dwa miesiące wcześniej przyszedł do niej jej były chłopak i się z nim puściła. Chciałem ją momentalnie rzucić ale zaczęła płakać, mówić że to był ostatni raz i 'na do widzenia' i ona już go w ogóle nie lubi.

Mimo to nie chciałem sobie psuć wyjazdu i postanowiłem z nią zerwać po tym jak wrócimy. Wczoraj wieczorem do niej poszedłem, nakreśliłem sprawę ona w ryk że mnie kocha i świata sobie poza mną nie wyobraża. Uwierzyłem jej i postanowiłem zostać. Przespałem się z nią i rano kontynuowaliśmy rozmowę. Otóż okazuje się że typek, nota bene ruski, nadal się z nią spotyka, "bo oni nadal są przyjaciółmi" a co więcej ona sobie zastrzega prawo żeby on do niej przychodził nocować (mieszka w tym samym mieście i ma dziewczynę). Szczena mi opadła i powiedziałem tylko "no #!$%@?, chyba sobie jaja robisz. Albo on tutaj nie przychodzi, albo koniec". A ona mi mówi że obiecała sobie że żaden facet nie będzie jej rozkazywał. I że oni się tylko uczą. I że on śpi na kanapie. No #!$%@? klapa opadnięta do ziemi razem z rękami. Niech idzie w #!$%@?.

Baby to #!$%@?.

Nigdy nie żebrałem, ale dajcie ze cztery plusy na pocieszenie.

#feels #zwiazki no i teraz trochę #tfwnogf
  • 153
  • Odpowiedz
@chilling: Rzuć ją. Nawet nie wiesz jaką ulgę teraz czuję. Chociaż przez jakieś pół godziny było ciężko. Nie ma czegoś takiego jak były, który jest tylko przyjacielem. Byłego/byłą albo się nienawidzi, albo się nadal kocha co wiąże się z konsekwencjami...
  • Odpowiedz
@randomname: Panimajet. Niepewność zasiej, ale działać nie działaj, bo to baba to #!$%@?. Prawie każdy facet by poleciał na darmowe. Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, no chyba żeby kija umoczyć.

U mnie wyglądało to tak, że telenowela się zaczęła po 3 randkach, dowiedziałem się, że jest w związku. A po 3,5 roku związku zaczęło #!$%@?ć i z dwoma mnie zdradzała, znaczy się spotykała. Przyciąłem smycz, zakończyliśmy sprawę
  • Odpowiedz
Byłego/byłą albo się nienawidzi, albo się nadal kocha co wiąże się z konsekwencjami...


@randomname: W tej chwili to popieram. Próbowałem zachować znajomość co #!$%@?ło i mi w głowie i jej. Odciąć jak najprędzej i brnąć dalej. Gorszym problemem jest to, że np w moim przypadku do tej pory mam bardzo dobry kontakt z jej rodzeństwem... I nie chcę człowiek tego urwać. Oj jest #!$%@? na tym świecie ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
  • 15
@randomname: o #!$%@? xD
Ja miałem lajtową wersję Twojej laski w czasach liceum. Miała ona bliskiego "przyjaciela, który jest jak brat" i zapytała się mnie pewnego razu czy nie miałbym nic przeciwko jakby chodzili razem trzymając się za ręce i dając sobie buzi od czasu do czasu :D
Okazało się później, że była też lewaczką z problemami emocjonalnymi, więc wziąłem co swoje i zostawiłem. I Tobie też to samo radzę :)
  • Odpowiedz
@randomname: Serdecznie współczuję - ma tupet koleżanka. Na pocieszenie powiem Ci że z tego waszego związku i tak by nic nie wyszło, więc lepiej teraz niż po wzięciu kredytu mieszkaniowego czy dzieciach.
  • Odpowiedz