Wpis z mikrobloga

Pisałem parę razy, jak wkurzają mnie ludzie wrzucający kierunkowskaz w ostatniej chwili, ale wczoraj jakaś babka przekroczyła wszelkie granice.

Idę piechtą, zatrzymuję się przed przejściem na skrzyżowaniu bez świateł. Podjeżdża jakaś starsza kobita, co prowadzi pewnie dłużej niż ja żyję. Nie wrzuca kierunku. Zwalnia przed krzyżówką (w zasięgu wzroku żadnego samochodu, to jedno z najmniej ruchliwych skrzyżowań świata), zwalnia, zwalnia... staje. Mija kilka sekund. Kobita patrzy w lewo, patrzy w prawo, jeszcze raz w lewo.

WTEDY WRZUCA LEWY KIERUNEK, rusza i zaczyna skręcać.

j--------e.gif

#truestory #bekazpodludzi #coolstory
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bratbud: jeśli prowadzisz, zapewne jesteś jedną z osób, które przeklinam.:) Kierunkowskaz ma sygnalizować ZAMIAR SKRĘTU, więc wrzucasz go NA KILKANAŚCIE METRÓW PRZED skrętem, a nie w chwili skręcania! Jak juz skręcasz, to widzę że skręcasz - na hooy mi wtedy twój kierunkowskaz?
  • Odpowiedz
@bratbud: mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy. Chyba że po prostu mnie nie rozumiesz.

1. kobita chce skręcić w lewo - ona to wie, nikt inny nie wie
2. dojeżdża do skrzyżowania
3. zwalnia, bo bez świateł nie możesz wizgnąć na pełnej k----e przez taką krzyżówkę
4. w końcu bez potrzeby
  • Odpowiedz
@ZielonyBeret: ale masz stuprocentową pewność, że od samego początku chciała skręcić w lewo? Zachowanie świadczyłoby raczej, że podjęła taką decyzję na skrzyżowaniu. Co zapewne i Tobie miało prawo się zdarzyć. (sytuacji, które do tego prowadzą jest od groma).
  • Odpowiedz
@bratbud: p.s. nawet jakby babka do ostatniej chwili nie wiedziała, czy chce skręcić, to... powinna jechać prosto i później zawrócić albo poszukać innej drogi! Nie powinno się przecież sygnalizować jazdy na wprost (bo tym jest brak kierunkowskazu) i potem nagle odbijać w jakąkolwiek stronę (bo nawet jak wrzucić w chwili skrętu kierunek, to przecież dla innych kierowców żadna różnica - możesz spowodować wypadek).
  • Odpowiedz
@ZielonyBeret: wspomniałeś że skrzyżowanie było puste, więc, bez obrazy, ale chyba masz lekką fiksację. Jak rozumiem, w sytuacji kiedy planujesz jechać prosto, ale na skrzyżowaniu widzisz, że ulica dalej jest zablokowana i jednocześnie wiesz, że możesz dojechać do celu skręcając - żeby nie być okrutnym - w prawo Ty postoisz, poczekasz aż za skrzyżowaniem zrobi się miejsce, przejedziesz i będziesz tkwił w korku czekając na możliwość zawrócenia?
  • Odpowiedz
@ZielonyBeret: Tacy ludzie nie wkurzają, tylko są strasznie w---------y. Nawet jak widzę, że ktoś chce się włączyć do ruchu, a ja mam tam zamiar skręcić to daję mu znak, by śmiało ruszał, a nie czekał.
  • Odpowiedz
@ZielonyBeret: jesteś mną? dokładnie takie samo dzisiaj zdarzenie miałem, choć babiszcze za kierownicą aż takie stare nie było

przy przejściach na skrzyżowaniach jest to dośc niebezpieczne, bo ktoś może rzucić okiem że ktoś nie ma migacza i wejdzie pod koła.

ja już się nauczyłem, że debili nie brakuje i stoję jak kołek aż to g---o przejedzie nawet jak nie sygnalizuje skrętu
  • Odpowiedz
@ZielonyBeret: To nie jest coolstory.

Takich story jest na pęczki, k---a. Jakby każdy miał pisać takie coolstory to by mirko było z------e gównodyskusjami. Też miałem parę sytuacji na drodze dzisiejszego dnia, ale się nie żalę w internecie jakimś stulejarzom, bo po c--j? Zmieni to coś? Już lepiej jakbyś babkę zatrzymał i jej to powiedział - wtedy większa szansa, że zrozumie... No, ale może czyta mirko to się zorientuje, że to
  • Odpowiedz