Wpis z mikrobloga

Boże, jak mnie śmieszą stulejarne przegrywy które myślą, że jak dziewczyna się z nimi koleguje/przyjaźni to odrazu z tego będzie romans i dupczenie nonstop. Omójboże, jaki dramat, moja przyjaciółka nie jest mną zainteresowana! Jak ułomnym emocjonalnie i uczuciowo trzeba być, żeby żalić się całemu światu, że wasza przyjaciółka nie chce wam wskoczyć na #!$%@?. To, że się z wami kolegujemy, chodzimy z wami do kina i na pizzę, czy nawet na głupi spacer, nie oznacza, że jesteście dla nas atrakcyjni i pociągający fizycznie. Nie każda kobieta która was lubi będzie was kochać. #stulejarnosc #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #tfwnogf #friendzone
  • 99
  • Odpowiedz
@SuperPunia: Co do friendzone'a, to ja dodałabym dwie refleksje:
1. Wykopowe przegrywy myślą, że jak są miłe/uczynne w stosunku do dziewczyny, to coś im się za to należy. No bo przecież to niemożliwe, żeby komuś pomóc i nie mieć za to kasy/seksów (chyba niestety takie to pokolenie). Ja tam jestem miła dla wszystkich, bo po prostu jestem miła, a nie dlatego, że zawsze chcę z tego coś mieć.
2. Drugi
  • Odpowiedz
@Robertas91: A musi być w tym biznes? Wszystko z nim teges, ma swoją laskę i jest spełnionym człowiekiem. Znamy się od lat i nie widzę nic dziwnego w tym, że wychodziliśmy razem do kina czy nawet na papierosa za blok i gadaliśmy o swoich paskach czy innych rzeczach. To tak jakbym była jego siostrą a on moim bratem, z rodzeństwem płci przeciwnej też chodzi się do kina dla zabicia czasu.
  • Odpowiedz
@SuperPunia: Brat-siostra... o czym my tu mówimy? Facet, który spędza setki godzin sam na sam z daną dziewczyną (i nic z tego nie wynika), albo ma problem z definiowaniem samego siebie i swojego pożądania (ok, dana dziewczyna może być dla nas aseksualna, ale po co wówczas nałogowo się z nią spotykać?) albo wręcz przeciwnie - chętnie zrobiłby zakusy i właśnie to są jego niezdarne podchody, ale jest bardzo nieśmiały.
  • Odpowiedz
@Robertas91: A dla ciebie celem znajomości z dziewczyną jest zaruchanie? Gratuluję, oto wspaniały przykład stulejarności. Wyobraź sobie, że dwie osoby mogą się spotykać i być dla siebie kompletnie aseksualne. NIEWIARYGODNE, WOW.
  • Odpowiedz
@SuperPunia: najlepiej jak taki stulejarz postanawia zostać samcem alfa i w spektakularny sposób zrywa przyjaźń wyzywając tę dziewczynę za to że się z nim przyjaźniła zamiast się z nim ruchać, to jest szczyt #!$%@? xD
  • Odpowiedz
@rozowypasek: W ogóle kontakt z kobietami tylko i wyłącznie w celu zaruchania jest szczytem #!$%@?, dla takich przegrywów zostają tylko panie z roksa.pl xD CHOCIAŻ NIE, BO ŻADNA ZA DARMO IM NIE DA, A TAKI UZNAJE ŻE MU SIĘ NALEŻY XD
  • Odpowiedz
@SuperPunia: I aseksualni są również dla mnie koledzy. I ich wybieram, bo mogę swobodniej porozmawiać o szansach zarażenia hiv lub rozmiarach przyrodzenia i milionach innych pierdół. Mam bardzo wiele koleżanek (takich od lat) i spotykam się z nimi sam na sam, ale przede wszystkim z biznesem (np. projekt na studia). Z pewnością nie wydzwaniam co tydzień po koleżankach, bo mi towarzystwa brakuje. Zaruchanie nie jest jedynym celem, ale jak umawiam
  • Odpowiedz
@Robertas91: No popatrz, a ja wybieram kolegów bo mogę sobie z nimi porozmawiać o fajnych dupach, cyckach i grach na playstation. I wybieram też sobie koleżanki, bo mogę z nimi pogadać o kosmetykach, ciuchach i facetach. I tak się składa, że nie spotykamy się w aurze randkowej, bo dla mnie poznanie osoby nie wiąże się z chęcią związku/romansu Jak ma coś zaiskrzyć to zaiskrzy tak czy siak, proste.
  • Odpowiedz
@SuperPunia: @Robertas91: Bo im wszystko przesłania testosteron, nie potrafią patrzeć na kobietę jak na człowieka, z którym można pogadać, wyjść do kina, pospacerować, pograć na playstation. Dla nich kobieta to samica, koniec kropka. Mózg może i faceci mają, ale i tak używają go wyłącznie do tego, żeby dogadzać pewnej części ciała położonej znacznie niżej.
P.S. Na szczęście z wiekiem niektórym trochę mija ta przypadłość. Niektórym nigdy. :(
  • Odpowiedz